Po strajku nauczycieli w Szczecinku więcej na nagrody [zdjęcia]

W szkołach miejskich w Szczecinku potrącenia majowych poborów nauczycieli za kilkanaście dni strajku są poważne – stażysta stracił 1700 zł, nauczyciel kontraktowy 1750 zł, mianowany blisko 2 tysiące, a dyplomowany 2340 zł. Do tego dochodzą różne dodatki: od 110 do 168 zł. Wielu nauczycieli boleśnie odczuło to w kieszeniach.

W sumie w budżecie miasta zostało „zaoszczędzonych” około 700 tysięcy złotych. Burmistrz Szczecinka Daniel Rak jeszcze przed strajkiem zapowiadał, że miasto zrekompensuje starty finansowe nauczycieli. Z kilku wariantów, jak to zrobić, zdecydowano się na zwiększenie funduszu nagród dyrektorów szkół.

- Projekt zmiany w uchwale Rady Miasta o regulaminie wynagradzania został wysłany do zaopiniowania przez związki zawodowe – mówi Tomasz Czuk, szef szczecineckiej oświaty. Zmiany sprowadzają się do zwiększenia puli na dyrektorskie nagrody – do tej pory był zapis, że wynoszą one do 2 procent funduszu płac, teraz ma być, że nie mniej niż 2 procent. W praktyce oznacza to możliwość wypłacenia większych nagród.

Formalnie nie zmieniają się kryteria ich przyznania, nadal będą o tym decydować dyrektorzy szkół oceniając wkład, zaangażowanie i osiągnięcia poszczególnych pedagogów. Ani słowa nie ma w regulaminie o nagradzaniu za strajk.

- Jako związki popieramy każde zwiększenie pieniędzy dla nauczycieli – mówi Cezary Jankowski, przewodniczący oświatowej Solidarności w Szczecinku. – Chodzi jednak o jedno proste słowo: uczciwość. Nie może być mowy o dyskryminowaniu przy rozdziale nagród nauczycieli, którzy skorzystali ze swojego prawa i nie wzięli udziału w strajku. Wystarczy już, że byli oni szykanowani przez strajkujących kolegów i sam musiałem w kilku przypadkach interweniować. Kryteria nagród – jak i sam ich podział przez dyrektorów - powinny być jasne i jawne.

- Cieszę się, że miasto uruchomiło te pieniądze i byłbym śmieszny, gdybym jako związkowiec kwestionował większe wydatki na oświatę – szef Związku Nauczycielstwa Polskiego w Szczecinku Ryszard Malinowski mówi, że to w gestii dyrektorów będzie ustalenie nagród. Nie ma nic przeciwko, aby z puli zwiększonych środków skorzystali także, ci którzy nie strajkowali, aczkolwiek dodaje od razu, że nie wyobraża sobie, aby w takiej samej wysokości, jak strajkujący. – To te osoby poniosły uszczerbek finansowy były narażone na stres – Ryszard Malinowski mówi, że decyzja miasta pozwoli mi na zwiększenie związkowych zapomóg dla nauczycieli ze szkół średnich, bo tam nie zanosi się na żadne postrajkowe rekompensaty.

Kiedy nauczyciele mogą liczyć na większe wypłaty? Nie zanosi się, aby to było możliwe na koniec rok szkolnego, jak planowano. Związki mają 30 dni na wydanie opinii (na prośbę ratusza można skrócić termin do 21 dni), sesja Rady Miasta planowana jest na 19 czerwca, a potem uchwała musi się uprawomocnić. Jeżeli np. wojewoda nie będzie miał zastrzeżeń, stanie się to w najprędzej drugiej połowie lipca, a więc nagrody będą mogły być przyznane najszybciej w sierpniu.

W placówkach podległych szczecineckiemu starostwu kwoty potrąceń są podobne, przy czym powiat nie przewiduje rekompensat za utracone w wyniku strajku pobory. Starosta uważa, że prawnie nie ma możliwości zapłacenia za udział w strajku upoważnił jedynie dyrektorów szkół o rozłożenia potrąceń na 7 rat.