Praca nad umysłem i ciałem. Ruszył Projekt Metamorfoza [ZDJĘCIA]

10 tygodni pracy nad umysłem i ciałem. Prowadząca i współinicjatorka, Joanna Dudziak mówi wprost:

- Należy zacząć od umysłu, przezwyciężenia często nie uświadamianego strachu przed zmianami, których się pragnie, a dopiero na końcu przejść do ciała, fatałaszków, kosmetyków etc. Realizowane jest w wielu telewizjach wiele programów, które w ciągu kilku godzin z kopciuszka robią damę, ale nic nie mówią o tym, że gdy program się kończy i wyłączane są światła i kamery, kobiety wracają do codzienności, dresów, dzieci, obowiązków i kłopotów. Nasz program zmienia kobietę na stałe, pomaga jej spojrzeć na siebie inaczej i wydobyć z nich to, co najlepsze. Uczy, jak przeorganizować życie w każdej jego dziedzinie, począwszy obowiązków i planowanie finansów, po dbałość o swoje ciało, jego doznania i odpowiedni, indywidualny dla każdej pań dobór ubioru.

Prowadzić będą szkolenia specjaliści dobrani wśród tych najlepszych. Każda z pań traktowana będzie indywidualnie. To ważne, bo chociażby sama dieta powinna być dostosowana do wieku, dzieci, temperamentu i odrębnych predyspozycji.

Do projektu zgłosiło się 219 pań, ale ze względu na charakter i możliwości pierwszej edycji programu wybrano tylko 46.

Wśród specjalistów prócz wspomnianej Joanny Dudziak (prowadzącej dwie firmy, mamy dwójki dzieci, zdobywczyni wielu nagród, w tym Polskich Lwic Biznesu), również Małgorzata Krawczyk (współautorka książki „Coachnig relacja z sobą i bliskimi”, terapeutka EEG-biofeedback) oraz tzw. trenerzy osobistego rozwoju – Kamila Dębowska, Anka Antończak i Joanna Sawicka – Budziak.

- Projekt ma kompleksowo wpłynąć na życie uczestniczek - dodaje Joanna Dudziak – Wszystkie aktywności fizyczne, kosmetyczne i psychologiczne są tak zaplanowane, aby po dziesięciu tygodniach stać się nawykiem, bez której panie nie będą mogły funkcjonować. Uczestniczki mają stać się inspiracją dla kobiet obserwujących ich zmagania i pokazując, że zmiana jest możliwa w każdym wieku, niezależnie od etapu naszego życia.

Pierwsze spotkanie odbyło się w Starej Rzeźni na wyspie Łasztownia. W projekt zaangażowało się wiele wyspecjalizowanych firm. W tym współtworzące go Stowarzyszenie „Nie ma bym….”. Anna Basek ze stowarzyszenia tłumaczy, że często w życiu kobiety jest tak, że czegoś pragnie, a później sobie tłumaczy, że nie może z takich lub innych względów.

- Stale się to przewija, ta ucieczka od realizacji i znajdowanie sobie wymówek w stylu „Nie ma bym…. A wystarczy zamienić słowo „chciałabym” na „chcę”.

Wśród pań zauważyliśmy kilku panów, którzy zdradzają, że przyszli tu pod namową swoich partnerek.

- Zaciekawił mnie temat, ocierający się o psychologię i relacje interpersonalne – mówi Łukasz Rozenkiewicz, który aktualnie przygotowuje się do magisterium z bezpieczeństwa międzynarodowego.