Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruszył Zakład Aktywizacji Zawodowej w Juchowie. Niepełnosprawni poszukiwani [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Piekarnia w ZAZ Juchowo
Piekarnia w ZAZ Juchowo Rajmund Wełnic
W Walentynki otwarto Zakład Aktywności Zawodowej w Juchowie w gminie Borne Sulinowie. Terapię połączoną z pracą przechodzić tu będzie 50 osób niepełnosprawnych.

Juchowski Zakład Aktywności Zawodowej działa już dwa miesiące, ale oficjalne otwarcie nastąpiło w Walentynki. Wybudowana w półtora roku placówka robi imponujące wrażenie – to zespół parterowych budynków wykończonych drewnem wkomponowany w otoczenie ekologicznego gospodarstwa. Prosta, ale funkcjonalna architektura, a uwagę przykuwają dachy obsadzone kobiercami z sukulentów.

Wnętrza są na wskroś nowoczesne – mieszczą suszarnie ziół i owoców, piekarnię, linię do produkcji soków i syropów, magazyny, warsztat rękodzielniczy i całe zaplecze. Zakład powstał kosztem 11,2 milionów złotych. Ponad 6 milionów zł do zadania dołożył samorząd wojewódzki z unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego. Resztę Fundacja im. Stanisława Karłowskiego, która w Juchowie prowadzi ekologiczna spółkę rolną, pozyskała od zagranicznych partnerów.

- Na dziś zatrudniamy 21 osób z różnymi niepełnosprawnościami w stopniu umiarkowanym i znacznym – dyrektor i członek zarządu Fundacji ZAZ Urszula Sroka mówi, że docelowo jest tu miejsce dla 50 osób. Pracownicy są dowożeni z miejscowości w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Wśród nich jest Antoni Piotrowski ze Skotnik koło Szczecinka, który po wypadku ma niewładną jedną rękę. – Nie mam renty, bo nie miałem wypracowanych lat, i utrzymywałem się tylko z zasiłków – mówi. – Gdyby nie ZAZ nie miałbym szans na żadną pracę, bo w regionie nie ma za wielu możliwości zatrudnienia dla osób z grupą inwalidzką.

Pierwszeństwo w przyjęciu mają osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności, ale dość nieoczekiwanie są problemy z ich pozyskaniem. Część korzysta z oferty warsztatów terapii zajęciowej lub środowiskowych domów samopomocy, niektórzy jednak tkwią nadal w domach. – Na nich czekają wciąż wolne miejsce, bo do stanowisk dla osób z umiarkowaną niepełnosprawnością jest kolejka – Urszula Sroka dodaje, że ZAZ ma także przygotować ich do zatrudnienia na otwartym rynku pracy. Swe umiejętności udoskonalą w takich w zawodach jak: ogrodnik/zbieracz ziół, pomocnik piekarza, pracownik produkcji przetwórczej, pracownik gospodarczy czy rękodzielnik.

Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych wspomaga każdą osobę z orzeczeniem zatrudnioną w ZAZ-ie 22 tysiącami złotych. Samorząd wojewódzki na bieżącą działalność placówki przeznaczył w tym roku 260 tys. zł. – Każdy z naszych pracowników zatrudniony jest na 0,55 etatu liczonego od płacy minimalnej – mówi Urszula Sroka. Oprócz tego w Zakładzie pracuje na razie 8 osób obsługi, docelowo personel ma liczyć 16 pracowników.

Na Pomorzu Zachodnim do dotychczas działających zakładów w Dobrej, Kamieniu Pomorskim, Kołobrzegu oraz w Stargardzie dołączyły niedawno ZAZ-y w Goleniowie, Juchowie, Wałczu, Choszcznie oraz Gryfinie. Województwo zachodniopomorskie znajduje się na trzecim miejscu zarówno pod względem liczby tego typu placówek, jak i oferowanych miejsc pracy. We wszystkich dziewięciu jednostkach przygotowano 757 stanowisk pracy, w tym 552 dla osób z niepełnosprawnościami. Samorząd wspomoże je w tym roku kwota 3,2 miliona zł.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto