- Gdy w sobotni poranek, 21 maja, mocniej w Szczecinku powiało, jednym z efektów było powalenie dorodnego drzewa przed szkołą muzyczną –
mówi Ireneusz Markanicz, dyrektor Muzeum Regionalnego w Szczecinku. - Historycznie jest to budynek landratury, czyli siedziby władz przedwojennego powiatu Kreis Neustettin. W swych konarach, powalona lipa skrywała prawdziwą tajemnicę. Znaleziono tam bowiem kamień graniczny, który przez dziesięciolecia stał się częścią pnia. Na archiwalnych fotografiach, jakie mamy w swoich zbiorach, bez trudu można stwierdzić że losy kamienia i drzewa mają ponad stuletnią historię. Zapewne kamień wyznaczający granice działek był wcześniej i po nasadzeniach tuż przy nim pojawiło się młoda wówczas lipa.
Kamień wydobyty podczas prac naprawczych drogi i chodnika trafił na krótko do muzealników. - Ale jest pomysł, aby wrócił na swoje miejsce – dodaje Ireneusz Markanicz. Zdjęcia z różnych epok, pokazują jak drzewa przed gmachem przy dzisiejszej ulicy 3 Maja rosły. Okazała lipa, którą zmogła niedawna wichura, była ostatnią z posadzonych w tym rejonie zapewne w pierwszych dekadach XX wieku.
Sam budynek szkoły muzycznej to jeden z ciekawszych architektonicznie obiektów Szczecinka. Zbudowano go na potrzeby landratury w latach 1901-1902. Ówczesny powiat Neustettin zaciągnął kredyt na budowę – razem z zakupem działki koszt oszacowano na 220 tysięcy marek. Gmach zaprojektował berliński architekt Max Bel, a na parceli po dawnych ogrodach zbudowała miejscowa firma niejakiego Rönfranza. Styl budowli był eklektyczny tworząc mieszankę cech neogotykich i neoromańskich. Reprezentacyjnym pomieszczeniem jest do dziś imponująca sala na piętrze, wówczas służyła do obrad rady, dziś jest salą koncertową PSM. O jest wystroju decydują piękne witraże z herbami miast powiatu szczecineckiego.
Oprócz siedziby władz powiatowych budynek mieścił początkowo powiatową kasę oszczędnościową, urząd podatkowy, pomieszczenia biurowe i gospodarcze, mieszkanie starosty, czyli landrata. Po wojnie ulokowano tu wiele różnych instytucji, do tego stopnia iż obiekt nazywano ONZ. Z czasem większość pomieszczeń przeznaczono na potrzeby szkoły muzycznej, a jedno z pięter na biura Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego. Po ich wyprowadzce, całość gmachu przekazano na cele edukacji muzycznej.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?