Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

10 lat temu zginął poseł Marian Goliński. Sprawca nadal bezkarny

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Czerwiec 2009, pogrzeb Mariana Golińskiego
Czerwiec 2009, pogrzeb Mariana Golińskiego Rajmund Wełnic
10 lat po wypadku, w którym zginął poseł Marian Goliński, wieloletni burmistrz Szczecinka, jego sprawca nadal nie odpowiedział za jego spowodowanie. I szybko się to nie stanie.

- Postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Sochaczewie dotyczące wypadku, w którym zginął poseł Marian Goliński nadal pozostaje zawieszone – informuje Agnieszka Zdrojkowska z Prokuratury Okręgowej w Płocku. - 31 stycznia 2018 roku uzyskano kolejną opinię sądowo-psychiatryczno-psychologiczną z treści której wynika, że stan psychiczny sprawcy wypadku nie pozwala na jego udział w postępowaniu karnym. Kolejna opinia zdaniem biegłych winna zostać uzyskana w styczniu 2020 roku.

- Przyznam, że przestałam się dowiadywać, co dzieje się w sprawie, a jak widać dzieje się niewiele, aby nikt nie zarzucił mi, iż wykorzystuję stanowisko posła i członka rządu wywierając presję na organy państwa – komentuje córka tragiczne zmarłego posła Małgorzata Golińska z Prawa i Sprawiedliwości, wiceminister środowiska.

W pierwszych latach po tragedii, gdy nie była jeszcze parlamentarzystką, a jedynie radną w Szczecinku, często pojawiała się w sochaczewskiej prokuraturze, aby śledzić postęp dochodzenia. - Odsyłano nas od prokuratora do prokuratora, prosiłam o jak najszybsze powołanie biegłego z zakresu ruchu drogowego, a słyszałam: po co to pani, mamy sezon urlopowy, a wie pani, że jak biegli się za to wezmą, to różne rzeczy mogą wyjść – wspominała 5 lat temu na naszych łamach. – Przypadkiem udało nam się zablokować wydanie toyoty z parkingu rodzinie podejrzanego – Małgorzata Golińska mówi, że prokuratora przed zabezpieczeniem śladów takiego zakazu nie wydała. Właściciel parkingu zadzwonił jednak do rodziny posła, gdy żona kierowcy ze swoim pełnomocnikiem zjawiła się po auto. Po interwencji córki posła prokuratura zakaz wydała. Zmieniano także biegłych orzekających o stanie zdrowia sprawcy.

To ów stan jest bowiem przyczyną, że sprawa tkwi w martwym punkcie. Postępowanie od lat jest zawieszone. Prokuratura ma zgromadzony cały materiał dowodowy, ale nie może przeprowadzić czynności z podejrzanym.
Wkrótce po wypadku, jego sprawcę – 46-letniego dziś mieszkańca jednej z wsi koło Andrzejowa – badali biegli sądowi. Uznali, że jego stan uniemożliwia prowadzenie z nim jakichkolwiek czynności. Były podejrzenia, że symuluje, ale mężczyzna był pod obserwacją, zmieniono także biegłych, którzy wydali podobną opinię. Każde dotychczasowe kończyło się konkluzją, że stan zdrowia kierowca toyoty nieznacznie się poprawił, ale nieznacznie i nie w stopniu umożliwiającym rozmowę z prokuratorem. Bez tego nie można mu postawić zarzutu spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi kara pozbawienia nawet do 8 lat.

Dramat rozegrał się w nocy 11 czerwca 2009 roku. Drogą krajową nr 50 w Andrzejowie Duranowskim koło Sochaczewa wraca do domu szczecinecki poseł Prawa i Sprawiedliwości Marian Goliński, były pierwszy burmistrz tego miasta (19900205). Z naprzeciwka jedzie tir, toyota corolla i ciężarowe volvo.

W pewnym momencie kierowca toyoty zaczął wyprzedzać ciężarówkę i uderza w jadącego prawidłowo forda mondeo posła. Jego samochód zjeżdża na przeciwległy pas ruchu, wprost pod tira. Uderzenie wielkiego pojazdu w bok auta osobowego jest tragiczne w skutkach, Marian Goliński ginie na miejscu. Kierowca toyoty, wówczas 36-latek, ujechał jeszcze kilkaset metrów i stanął na poboczu i tyle go widziano. Policji dopiero po jakimś czasie – i po przesłuchaniu kierowcy tira – udało się powiązać porzuconą toyotę z wypadkiem. Jego sprawcę znaleziono dopiero po jakimś czasie w domu rodziców. Do dziś nikt odpowiedzialności za śmierć posła nie poniósł.

- Pani prokurator spytała mnie kiedyś: po co tu przyjeżdżam? – mówiła nam 5 lat temu Małgorzata Golińska. – Obiecałam mamie, gdy oddawałam jej obrączkę taty, że doprowadzę sprawę do końca. Nasza rodzina nie może żyć w ciągłym zawieszeniu, to wciąż temat rozmów na naszych spotkaniach. Tym końcem będzie albo skierowanie aktu oskarżenia do sądu lub umorzenie sprawy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto