Batalii o Przedszkole Krasnoludek w Szczecinku ciąg dalszy

Działacze ruchu Razem dla Szczecinka zwołali konferencję, na której po raz kolejny powtórzyli, że miasto powinno wycofać się ze sporu prawnego z firmą prowadzącą Przedszkole Krasnoludek (o co w nim chodzi przypominamy poniżej) przy ulicy Przemysłowej. Ich zdaniem po wyroku (nieprawomocnym jeszcze, ratusz potwierdza, że będzie apelacja) sądu administracyjnego uznającego, że przyczyny opóźnienia w złożeniu wniosku o miejską dotację (Krasnoludek nie otrzymuje jej od początku roku) były niezależne od właścicielek placówki.

- Jeżeli miasto odwoła się, to będzie to ciężkie naruszenie dyscypliny finansów publicznych –

Jacek Pawłowicz z RdS mówił, że mimo to Krasnoludek będzie działał dalej, kosztem pożyczek zaciąganych przez właścicielki, a jego ewentualna upadłość narazi miasto na proces o odszkodowanie, za które zapłacą szczecineccy podatnicy.

Pojawił się także wątek klauzuli wykonalności do ugody, jaką przed sądem zawarło miasto z firmą, która wygrała konkurs na prowadzenie przedszkola przy Przemysłowej. Sąd pierwszej instancji postanowił go oddalić, co – zdaniem działaczy RdS – stawia pod znakiem zapytania całą ugodę. Przypomnijmy, że miasto płaci co miesiąc 28 tys. zł tytułem rekompensaty za niemożność prowadzenia przedszkola, które nadal w tym miejscu prowadzi inny podmiot. Na mocy ugody – w skrócie – gdyby spory prawne z tym podmiotem zakończyły się dla miasta niekorzystnie, pieniądze mają wrócić do kasy miejskiej.

- Ugoda dotyczyła płatności, które w momencie podpisywania ugody nie były jeszcze wymagalne –

Tomasz Czuk, dyrektor Komunalnego Centrum Usług Wspólnych w Szczecinku, zarządzający miejską oświatą, dodaje, że pełnomocnik wycofał zresztą swój wniosek o nadanie klauzuli wykonalności.

- Podpisana ugoda posiada charakter warunkowy i w pełni zabezpiecza interes finansowy miasta.

W sądzie na rozstrzygnięcie czekają jeszcze dwie inne sporne sprawy. Sąd musi rozstrzygnąć, czy miasto i prowadzące przedszkole nadal wiąże umowa dzierżawy – ta została zawarta w roku 2007 i zdaniem miasta wygasła z końcem sierpnia 2022 roku. KCUW w międzyczasie przeprowadził nowy konkurs na prowadzenie przedszkola przy Przemysłowej wyłaniając nową firmę.

Na wokandzie jest także spór, od którego zaczął się cały konflikt. Tu rozstrzygnięć nie należy się szybko spodziewać, bo przedłuża się oczekiwanie na opinię biegłego mającego wyliczyć, czy dotacje zostały zaniżone. Właścicielki przedszkoli Tęcza z ulicy Nowej i Krasnoludka zarzucały miastu, że w latach 2010-15 miał przedszkolom zaniżać dotacje. W wypadku Krasnoludka to 748 tys. zł, w Tęczy 929 tys. zł. Miasto tłumaczy zaś, iż dotację rekompensowały preferencyjne wówczas czynsze, a pięć pozostałych przedszkoli zawarło później z magistratem porozumienia rezygnując z roszczeń. I z nimi ratusz umowy przedłużył.

Już w czerwcu 2021 roku rysowało się ryzyko, iż miasto nie przedłuży z tym firmami 10-letniej dzierżawy budynków przedszkoli, która się kończyła w sierpniu 2022 roku. Tak się ostatecznie stało, a miasto wyłoniło w konkursie dwóch nowych dzierżawców, którzy mieliby prowadzić przedszkola od września. Dotychczasowe prowadzące nie mogły w nim wystartować, bo miasto wykluczyło z niego podmioty będące w sporze sądowym z ratuszem, co panie prowadzące Krasnoludek kwestionują. Tęcza była w podobnej sytuacji, ale ostatecznie jego właścicielka z sprowadzenia placówki zrezygnowało i w minione wakacje obiekt wydało miastu. Teraz działa tam nowy podmiot.
Krasnoludek spór prowadzi nadal.