Od początku września autobusami miejskimi w Szczecinku można jeździć za darmo. Całość kosztów przewozów – w przyszłym roku zapewne około 6 milionów złotych – pokrywa budżet miasta. Komunikacja Miejska odnotowała skokowy wzrost liczby pasażerów. Mieszkańcy są zadowoleni, bo skoro oszczędzają.
A jak bezpłatny transport wpłynął na branżę taksówkarską? Czy ludzie teraz mniej jeżdżą taksówkami? Po blisko dwóch miesiącach można się pokusić o pierwsze spostrzeżenia.
- Jest lipa, liczba klientów spadła o kilkadziesiąt, może nawet o połowę w porównaniu z okresem sprzed darmowej komunikacji – mówi jeden z taksówkarzy ze Szczecinka. – Ludzie się tłoczą na przystankach, mało kto bierze taksówkę.
Inny kierowca dodaje: - Proszę przyjść pod dworzec kolejowy, gdy przyjeżdżają najważniejsze pociągi – mówi. – Niemal wszyscy idą na autobus, na osiedle Zachód zaoszczędzą 20 złotych, więc chwilę poczekają. Kurs taksówką biorą najwyżej zamiejscowi.
Jeszcze jedna opinia: - Interes, wiadomo, kręci się w weekendy, będzie też ruch przed świętami, a tak na co dzień to po taksówkę dzwoni teraz schorowana babcia – mówi taksówkarz. – Stoimy na postoju koło Lidla, a ludzie z torbami z zakupami drałują na przystanek. Mało kto weźmie taryfę.
Spostrzeżenia potwierdza Bogumił Rybiński, szef Stowarzyszenia Hallo Taxi: - Robię na bieżąco comiesięczne zestawienia i widzę, że np. na pierwszej zmianie było do września około 100 kursów naszej sieci, a teraz jest 60-70 – mówi. – To wyraźne tąpnięcie, w zeszłym roku przeżyliśmy pierwsze związane z wprowadzeniem roweru miejskiego, z którego korzysta wielu młodych ludzi zastępując nim taksówkę.
Nasz rozmówca dodaje jednak, że sprawa jest bardziej złożona, bo na mniejsze zainteresowanie taksówkami ma wpływ także rosnąca liczba samochodów: - Gdy zaczynałem 27 lat temu było nas w Szczecinku 150, teraz pewnie nawet nie połowa z tego – mówi Bogumił Rybiński. – Różne rzeczy mają na to wpływ, ale nie ulega wątpliwości, że jeżeli sytuacja się nie poprawi to wielu etatowych kierowców się wykruszy, zostaną emeryci dorabiający na taksówce.
W Szczecinku jest wydanych około 70 licencji taksówkarskich. Ile jest faktycznie aktywnych? Zapewne niewiele mniej. To jak na 38-tysięczne miasto sporo, z drugiej strony Szczecinek jest mocno rozciągnięty (są dwie strefy taxi) i jest gdzie wozić pasażerów.
- Emeryci mundurowi z emeryturami po 5 tysięcy na taksówce to norma – narzeka taksówkarz. – Aby dostać licencję wystarczy zapłacić 200 zł, przedstawić badanie techniczne pojazdu, orzeczenie lekarskie psychologiczne, zamontować kasę fiskalną i legalizację taksometru. Co ciekawe powinna być ona odnawiana co dwa lata, ale nikt tego nie sprawdza. W pewnym mieście nad morzem, gdy upływa ten termin od razu dzwonią z urzędu, aby im dostarczyć legalizację. W Szczecinku, a jeżdżę już kilkanaście lat, nikt nigdy tego nie sprawdzał.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?