Głosowanie nad wotum zaufania (z uwagi na epidemię przesunięte na koniec sierpnia) poprzedziła dyskusja nad raportem o stanie Szczecinka. To kompleksowy i bardzo szczegółowy dokument przedstawiający kondycję miasta w minionym roku.
Opozycja w Radzie Miasta Szczecinka w szczegóły raportu nie wnikała. Radna Joanna Pawłowicz z Razem dla Szczecinka sporo uwagi poświęciła kwestiom ochrony środowiska, krytykując m.in. burmistrza za wydanie decyzji (bez opinii środowiskowej) pozwalającej na ulokowanie w mieście punktu zbierania odpadów. – To była decyzja stulecia – grzmiała.
I ta kwestia wywołała zresztą najwięcej emocji. Raz, że odnosi się do tego roku, a burmistrza oceniano za działania podejmowane w zeszłym roku. Dwa, że decyzja została uchylona przez SKO i będzie procedowana od nowa, a wnosił o to i sam burmistrz uznając, że została podjęta zbyt pochopnie, choć z zachowaniem litery prawa.
- Jako nauczyciel powinna pani wiedzieć, że oceniając ucznia z III klasy nie stawia mu pani lufy za wyniki z II klasy – mówił Daniel Rak.
- Ja szanuję swoich uczniów, absolutnie nie stawiam im luf, może pan je dostawał w czasach szkolnych – odgryzała się Joanna Pawłowicz.
Radny Tomasz Wójcik z Prawa i Sprawiedliwości domagał się, aby polityka miasta powinna być „bardziej nakierowana na człowieka”.
Radny Marcin Kaszewski z Platformy Obywatelskiej chwalił władze za to, że Szczecinek staje się miastem coraz bardziej obywatelskim. – Nie byłem np. zwolennikem budżetu obywatelskiego, projektu burmistrza Daniela Raka, ale zmieniłem zdanie – radny tłumaczył, że BO wyzwolił wśród mieszkańców wiele inicjatyw i zaangażował ich w decyzje ratusza.
Po tej dyskusji zarządzono głosowanie nad wotum zaufania – burmistrz Daniel Rak otrzymał 12 głosów radnych PO, opozycja wstrzymała się od głosu. Podobnie zresztą jak w głosowaniu nad przyjęciem sprawozdania z wykonania budżetu za zeszły rok i udzieleniem absolutorium.
Jak wyglądały w zeszłym roku finanse Szczecinka? Dochody miasta wyniosły 177,8 milionów złotych, to nieco więcej (plus 0,6 procent) niż zakładał plan budżetowy.
Wydatki miasta to zaś 182,9 milionów złotych, tu „niedowózka” była już większa, bo to ponad cztery procent mniej niż zakładano.
Efektem większych przychodów i oszczędności wydatkowych jest oczywiście mniejszy od planowanego deficytu, który miał przekroczyć kilkanaście milionów. Ostatecznie Szczecinek zamknął rok na minusie wynikiem nieco ponad 5 milionów złotych.
Dług miasta wyniósł na koniec roku 36 milionów złotych i był niższy od dopuszczalnego o prawie 10 procent. Oceniająca sprawozdanie z wykonania budżetu w roku 2010 Regionalna Izba Obrachunkowa zwraca jednak uwagę na wysoki – ponad 11-procentowy - stopień wzrostu rok do roku poziomu zobowiązań wymagalnych Szczecinka. Na koniec zeszłego roku wyniosły one 16,6 milionów zł.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?