Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ceny ogrzewania w Szczecinku. Tej jesieni może się zrobić naprawdę "gorąco". Od rachunków

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Na składach MEC Szczecinek opał na początek sezonu 22/23 jest...
Na składach MEC Szczecinek opał na początek sezonu 22/23 jest... Rajmund Wełnic
Na jesień szykują się podwyżki ogrzewania systemowego. Bez interwencji państwa - podobnej do tej dla odbiorców indywidualnych - ciepłownie podniosą ceny rzędu nawet ponad sto procent. Tak jak zanosi się na to w MEC Szczecinek.

Rząd ogłosił właśnie program dopłat do cen węgla dla odbiorców indywidualnych. Ma ona nie przekroczyć 996 zł za tonę, czyli średniego poziomu cen z minionego sezonu według danych GUS. Dopłaty (w skali kraju nawet 3 miliardy zł) po 750 zł za tonę mają trafić do pośredników w handlu opałem i Polskiej Grupy Górniczej, którzy przystąpią do rządowego programu.

Klient – aby kupić opał w cenie 996 zł – musi zarejestrować piec w centralnej ewidencji emisyjności budynków. Obowiązek ten wprowadzono już wcześniej, termin mija z końcem czerwca. Limit zakupów – 3 tony, ale bez kryterium dochodowego dla nabywcy. Kupić będzie można m.in. w sklepie internetowym PGG. Projekt ustawy musi przejść jeszcze przez parlament, wejdzie w życie zapewne pod koniec lipca.

Ciepło z MEC

A co z ogrzewaniem systemowym, czyli z ciepłowni? W nie kryzys spowodowany wojną na Ukrainie i embargiem na rosyjski węgiel uderzył najbardziej, bo większość miału węglowego dla polskiego ciepłownictwa pochodziła właśnie z Rosji.

Zwykle o tej porze na składach Miejskiej Energetyki Cieplnej w Szczecinku był już spory zapas opału na nowy sezon grzewczy, a w biurku prezesa podpisane kontrakty na dostawy w jego trakcie. Teraz zapas i końcówki dostaw z poprzedniego sezonu są, ale na długo nie wystarczą. Opał do Polski płynie z Australii i Kolumbii, niestety znacznie droższy niż do tej pory. Są też obawy, czy będzie go wystarczająca ilość, bo z Rosji sprowadzaliśmy 8 milionów ton węgla rocznie (głównie koleją), a moce przeładunkowe polskich portów to 6 mln ton.

- W niedawno zakończonym sezonie kupowałem miał węglowy nawet poniżej 300 zł za tonę, teraz oferowane ceny w porcie, bez transportu, wynoszą nawet 1554 zł, a na aukcji internetowej PGG sięgnęły 1640 zł –

mówi Marek Szabałowski, prezes MEC Szczecinek. Podwyżka jest horrendalna, za jedną dostawę 2,3 tysiąca ton trzeba zapłacić – z VAT – 4,68 mln zł. I płacić od razu gotówką, której w takiej ilości firma nie ma na koncie. Trzeba więc się podpierać kredytem.

A w sezonie ciepłownie w Szczecinku zużywają od 20 do 22 tysięcy ton opału... Do tego dochodzą koszty certyfikatów na emisję CO2. Ostatnio co prawda nieco staniały, ale i tak MEC musiał ostatnio zapłacić około 5 mln zł.

Podwyżki nieuchronne

To musi uderzyć w lokatorów budynków wielorodzinnych, którzy są głównym odbiorcą ciepła systemowego. - W złożonym jakiś czas temu wniosku taryfowym (zatwierdza je Urząd Regulacji Energetyki – red.) wnioskujemy o 75-procentową podwyżkę, ale te kalkulacje robiliśmy przy założeniu, że cena opału wyniesie 1150 zł – Marek Szabałowski mówi, że w dzisiejszych realiach podwyżki powinny przekroczyć 100 procent.

- Nasz samorząd gospodarczy Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie jest cały czas w kontakcie z rządem, raportujemy m.in. na bieżąco stan zapasów, mamy ramową umowę z spółką Polskiej Grupy Energetycznej Paliwa, która ma pomóc ciepłownictwu w dostawach, ale bez rozwiązań systemowych i pomocy rządu nasi odbiorcy nie udźwigną takich cen – nie ma wątpliwości Marek Szabałowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto