Aby odpowiedzieć na pytanie - "Co huczy w lesie?", jak leśnicy nazwali swoją imprezę w lesie pod Kusowem koło Szczecinka - mogę powiedzieć, że było głównie słychać nas. Szczególnie naszą grupę z dziećmi, więc sowy z pewnością na odgłos rozgardiaszu jaki robiliśmy milczały jak zaklęte i pozostały nieczułe na nasze pohukiwania.
Więcej szczęścia miały dwie pozostałe grupy, które buszowały (ale ciszej) w lesie i usłyszały odpowiedzi sowich samiczek i samców.
Gospodarze nie pozwolili jednak, aby mieszczuchy wyjechały zawiedzione i pokazali nam żywą sowę płomykówkę i sokoła raroga z hodowli sokolników. Można się było także dowiedzieć masy ciekawostek - jak to, że płomykówka ma wzrok 35 razy lepszy od człowieka, ale i tak większość sów korzysta ze swojego superczułego słuchu. Że niepozorna sóweczka - jeden z 10 gatunków polskich sów - to urodzony łowca, na głos którego przerażony las zastyga w ciszy, aby nie paść jej łupem. Że sowy latają bezszelestnie i wcale nie wszystkie polują w nocy.
Impreza udała się fantastycznie. Dopisała pogoda, humory, było ognisko, a każde dziecko wróciło do domu z zwierzakiem-pluszakiem ufundowanym przez Nadleśnictwo Szczecinek.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?