Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dron Straży Miejskiej w Szczecinku już sprawdza dymy z kominów [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Styropian, plastiki, opakowania i płyty wiórowe znaleźli strażnicy w szczecineckich kotłowniach
Styropian, plastiki, opakowania i płyty wiórowe znaleźli strażnicy w szczecineckich kotłowniach SM Szczecinek
Dwa lotu drona Straży Miejskiej w Szczecinku i cztery „trafienia”. Latający „strażnik” namierza już pierwsze domy, w których pali się śmieciami.

Choć bezzałogowy statek powietrzny szczecinecka Straż Miejska ma od grudnia, to dopiero niedawno rozpoczęła nim patrolowe loty. – Dron dostarczono nam uszkodzony, w ramach gwarancji trafił do serwisu – tłumaczy Grzegorz Grondys, komendant SM Szczecinek.

Ale już pierwsze lotu urządzenia z przenośnym laboratorium do analizy spalin wydobywających się z komina potwierdziły, że jest one bardzo użyteczne. Na dwa lotne patrole i kilka kontroli aż w czterech przypadkach udało się namierzyć właścicieli posesji, w których palono odpadami. Najczęściej były to resztki lakierowanych płyt wiórowych.

Tego oczywiście nie sposób ustalić na podstawie analizy samego dymu (choć pokazuje ona, że w spalinach są trujące produkty spalania śmieci), więc konieczna jest kontrola kotłowni i paleniska. – Strażnicy wybierając domy do kontroli sugerują się wyglądem dymu z komina i swądem, gdy pobrana próbka spalin wskazuje na podejrzenie spalania odpadów, możemy wejść na teren posesji – Grzegorz Grondys mówi, że strażnicy mają takie uprawnienia w razie uzasadnionego podejrzenia i mogą złapać truciciela na (dosłownie) gorącym uczynku. Pobierane są próbki popioły z paleniska, często zresztą obok niego – lub w środku - leżą resztki spalanych płyt.

W każdym przypadku kończyło się to mandatem karnym do 500 zł. – Otrzymujemy bardzo wiele telefonów od mieszkańców, którzy skarżą się na kopcące kominy sąsiadów, ale bywa często, że to efekt nieumiejętnego rozpalania paleniska, bo stert wydobywają się kłęby czarnego dymu, ale po sprawdzeniu okazywało się, że ludzie palą tylko węglem lub drewnem – dodaje komendant i zapowiada, że kontrole z użyciem drona będą prowadzone do końca sezonu grzewczego. Jedynym ograniczeniem jest pogoda i czasowe zakazy loty w strefie ochronnej lotniska wojskowego w Mirosławcu, które obejmują i Szczecinek.

Przypomnijmy, że miasto za drona zapłaciło 167 tys. zł, z tym 42 tys. zł dotacji z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Dron razem z aparaturą waży 7 kilogramów. Jego sercem jest laboratorium pomiarowe mogące w czasie rzeczywistym analizować skład spalin unoszących się z domowych palenisk. Może się unosić w powietrzu do pół godziny.

Urządzenia pomiarowe wyniki – wszystkich najważniejszych szkodliwych substancji – przekazuje on line w czasie rzeczywistym. Na tej podstawie, bez wchodzenia do domów, można ustalić czy w kominku lub piecu nie są spalane odpady. Sęk w tym, że aby to potwierdzić, strażnicy będą musieli wejść na posesję i pobrać.

Dron ma ułatwić namierzenie smrodliwych trucicieli, ale przede wszystkim działać prewencyjnie. Statek powietrzny może być także wykorzystywany do poszukiwań osób zaginionych, szukania przecieków ciepła z ciepłociągów czy źródeł zanieczyszczeń wód.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto