Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Filip Aleksandrowicz, student ze Szczecinka sięga gwiazd. Dosłownie [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Prezentacja rakiety Stratos IV
Prezentacja rakiety Stratos IV archiwum DARE
Filip Aleksandrowicz, student ze Szczecinka na niderlandzkiej uczelni, uczestniczy projekcie budowy rakiety kosmicznej. To najlepszy dowód na to, że marzenia są na wyciągniecie ręki…

Filipa Aleksandrowicza mieszkańcy Szczecinka mogą pamiętać, jako ucznia społecznego ogólniaka, a przede wszystkim jako członka szkolnego zespołu Animacja z sukcesami kręcącego filmy animowane metoda poklatkową.

CZYTAJ TEŻ:

Filip nie wybrał jednak drogi filmowca, a – jako absolwent profilu matematyczno-fizycznego w Społecznym Liceum Ogólnokształcącym w Szczecinku, zaplanował inną drogę kariery. - Na długo przed zdaniem matury moim marzeniem było dostanie się na studia na Uniwersytecie Technicznym w Delft w Niderlandach, gdzie od 2018 roku studiuje Inżynierię Lotnictwa i Kosmonautyki – mówi Filip.

Filip odpowiada za silnik rakiety

Student ze Szczecinka jest członkiem studenckiego stowarzyszenia Delft Aerospace Rocket Engineering (DARE). Grupa zaprojektowała i właśnie skończyła budowę rakiety, która zbliży ich do tego bardziej niż kiedykolwiek - rakiety Stratos IV. Spróbują podnieść poprzeczkę i pobić aktualny rekord wysokości lotu rakiety zbudowanej przez studentów, aktualnie ustalony na 61 kilometrów. Ten lot przybliży ich do celu, jakim jest bycie pierwszym studenckim stowarzyszeniem, który oficjalnie przekroczy granicę przestrzeni kosmicznej.

- Od 2019 roku jest członkiem DARE, gdzie był członkiem zespołu pracującego nad silnikami sterującymi do rakiety Stratos IV – mówi. - Po zakończeniu projektu Stratos, w przyszłym roku planuję zostać głównym inżynierem projektu Sparrow – kolejnego flagowego projektu w DARE, zajmującego się zaprojektowaniem silnika rakietowego na paliwo ciekłe.

DARE jest jednym z najbardziej zaawansowanych studenckich zespołów zajmujących się rakietami i liczy prawie 200 członków. W grupie działa cały zastęp różnorodnych projektów prowadzących badania i rozwijających nowe technologie, które ostatecznie znajdą zastosowanie we flagowym projekcie – projekcie Stratos.
Stratos IV jest najnowszą z serii rakiet stworzonych przez stowarzyszenie DARE w ciągu jego dwudziestoletniego istnienia.

- Poprzednie rakiety Stratos już pobijały europejskie rekordy techniki rakietowej, lecz ten jest jak dotąd najambitniejszy – mówi Filip Aleksandrowicz. - Połączy cenne doświadczenia i wiedzę zebraną w ciągu ostatnich dwóch dekad, aby po raz kolejny pobić rekord wysokości lotu – tym razem światowy.

Stratots IV poleci jesienią

Aby tego dokonać, silnik rakiety – Nimbus DHX-400, łączy to co najlepsze z dwóch rodzajów silników rakietowych – na paliwo stałe oraz na paliwo ciekłe. Jest w stanie pchnąć rakietę z siłą jednej tony przez 30 sekund pracy, dopóki nie zabraknie mu paliwa. - Odpowiada to mocy dwunastu bolidów Formuły 1 jednocześnie – opisuje obrazowo. - Rakieta będzie zbudowana z nowoczesnych kompozytów z włókien węglowych, które pozwolą osiągnąć niezwykle niską masę, jednocześnie nie ograniczając wytrzymałości. Co więcej, dysza silnika jest wydrukowana w 3D z tytanu i wzmocniona wkładką z grafitu, która pozwala jej wytrzymać ekstremalne temperatury przekraczające 2700 stopni Celsjusza - o ponad tysiąc stopni więcej niż tempertatura topnienia stali.

Start rakiety odbędzie się już w październiku, z bazy INTA El Arenosillo w Hiszpanii. W porównaniu do rakiety Stratos III, poprzednika Stratos IV, który niestety uległ zniszczeniu w trakcie lotu, Stratos IV ma kilka znaczących ulepszeń. Nowy automatyczny system kontroli zadba o jej stabilność w trakcie lotu. Co więcej, nowa rakieta waży mniej, mając jednocześniej potężniejszy silnik, co zwiększy zarówno jej osiągi, jak i maksymalny pułap lotu. Po osiągnięciu apogeum, stożek rakietowy zawierający komputer pokładowy odłączy się od części z silnikiem i zbiornikiem na paliwo, a następnie zostanie spowolniony za pomocą dwóch spadochronów, zanim ostatecznie wyląduje w oceanie.

- Choć łamanie granic jest ważnym celem projektu, nie jest jedynym – mówi Filip. - Równie ważne jest dla zespołu przybliżenie kosmosu do ziemi. Dla większości kosmos jest czymś nieosiągalnym, zarezerwowanym jedynie dla rządowych agencji lub miliarderów. Ten projekt ma udowodnić, że także studenci są w stanie zbliżyć się do przestrzeni kosmicznej, a docelowo do niej dotrzeć. Chcą udowodnić, że kosmos jest bardziej dostępny, niż mogłoby się wydawać.

Można im pomóc

Chociaż zespół zaszedł już na prawdę daleko, potrzebuje wsparcia finansowego przed ostatnią prostą. Więcej informacji można znaleźć na stronie stowarzyszenia – dare.tudelft.nl.

Tu link do zbiórki na studencki kosmiczny projekt

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto