Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gimnazjm nr 1 w Szczecinku. Zagadka sprzed prawie 100 lat [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Napis w dawnym Gimnazjum nr 1
Napis w dawnym Gimnazjum nr 1 archiwum
Po 91 latach odkryto ciekawe napisy na dachu remontowanego budynku w Szczecinku. Udało się też cokolwiek dowiedzieć o jego autorach.

Trwa remont i adaptacja starego gmachu dawnego Gimnazjum nr 1 przy ulicy Armii Krajowej na centrum organizacji pozarządowych. Inwestycja za 2,4 miliona złotych dotarła właśnie na strych.

- W trakcie prac odsłonięto podpisy robotników, którzy w roku 1928 tutaj pracowali – mówi Maciej Makselon, wiceburmistrz Szczecinka. Na deskach dachu namalowali swoje inicjały – A. Ballast i H. Böck oraz rok – 1928.

Stary zwyczaj dokumentowania dla potomności imion budowlańców ma się dobrze i dziś. Dzięki temu przeszłość nabiera bardziej namacalnego, nie bezimiennego wymiaru, a przy odrobinie szczęścia można się coś dowiedzieć o ludziach, którzy tę małą, lokalną historię tworzyli.

Z pomocą Łukasza „bronxa” Chmielewskiego, twórcy historycznego forum szczecinek.org i przy użyciu niemieckich dokładnych ksiąg adresowych dawnego Szczecinka, udało się ustalić, kim byli ludzie, którzy 91 lat temu zostawili swoje podpisy na dachu gimnazjalnej „jedynki”.

Arthur Ballast w roku 1928 mieszkał na ulicy Zamkowej 14, w kolejnej księdze adresowej z roku 1933 jego mieszkanie znajduje się nieco dalej, bo na Piotra Skargi 2. Księga opisywała także profesje mieszkańców, stąd wiemy, że ów jegomość był malarzem.

Podobnie jak drugi robotnik - Hugo Böck – którego w księdze z roku 1928 jeszcze nie ma, a pięć lat później zajmuje mieszkanie przy Zamkowej 14, a więc zapewne te po koledze. – Może był za młody albo dopiero do Szczecinka się sprowadzić – przypuszcza Maciej Makselon. Najpewniej też tworzyli jedną ekipę malarską, która postanowiła upamiętnić swoją pracę.

Napis pozostanie na swoim miejscu. Może dopiszą się do niego robotnicy wykonujący dziś remont gmachu?

Podobne historie zdarzają się dość często. Przed dwoma laty, podczas remontu szkoły muzycznej w Szczecinku (dawne starostwo), także dokonano ciekawego odkrycia w sali rytmiki. Podczas prac odpadła część ściany odsłaniając napis, jaki kredą zostawił niejaki H. Nitz, zapewne jeden z budowniczych gmachu. A być może nawet dwóch, bo są dwa podobne inicjały. Z ksiąg adresowych z przełomu wieków XIX i XX dowiadujemy się, że chodzi zapewne o niejakiego Hermanna Nitza. W Szczecinku i okolicach było to bardzo popularne nazwisko, samych Hermannów jest kilku – to m.in. mistrz stolarski, murarz i pracownik kolei. Który się podpisał. Być może i stolarz, i murarz. Pięknie zachowany napis został teraz ładnie wyeksponowany i dla potomności skryty za szkłem.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto