O odkryciu powiadomił nas mieszkaniec Szczecinka: - Niedawno na górce wodociągowej postawiono lampy, zrobiono wykop, i znów z "ziemi" wyszła porcelana - pisze nasz Czytelnik przesyłając zdjęcia kawałków potłuczonej zastawy. -
Za dzieciaka często znajdowaliśmy na tej górce całe naczynia, butelki oraz różne cuda.
Niestety, często były to także ludzkie szczątki... Nie jest tajemnicą, że wzgórze św. Jerzego było do XIX wieku cmentarzem, a nawet zlokalizowano tu trzy nekropolie. Pochowano tu bowiem ponad setkę żołnierzy napoleońskich zmarłych w Szczecinku z wycieńczenia i ran podczas odwrotu Wielkiej Armii spod Moskwy w roku 1812. Pamiątką po tym jest pomnik z popiersiem żołnierza w czapce napoleońskiej.
Nieco bliżej wieży ciśnień był "zwykły" cmentarz, gdzie chowano mieszkańców Szczecinka po zapełnieniu miejsc grzebalnych koło kościoła św. Mikołaja, a przed oddaniem do użytku cmentarza przy Lipowej. Stąd ludzkie szczątki w większości ekshumowano.
Co innego z cmentarzem żydowskim – kirkutem - znajdującym się centralnej części wzgórza św. Jerzego, z którego większości ciał nigdy nie usunięto. Dawny żydowski dom przedpogrzebowy oddano po wojnie we władanie ewangelikom jako kaplicę (użytkują ją do dziś), a jeszcze w latach 70/80 można było tam znaleźć resztki macew, czyli nagrobków. W połowie lat 80. przez wzgórze przeprowadzono głębokie wykopy prowadząc instalacje na budowane po drugiej stronie ulicy Wodociągowej osiedle. Koparki wydobyły wówczas na ziemię ogromne ilości ludzkich kości. Poniewierały się one wówczas po całej okolicy... można było znaleźć nawet całe czaszki.
Potwierdza to i nasz Czytelnik, który mówi, że jeszcze dziś można się pod wierzchnią warstwą ziemi natknąć na ludzkie szczątki.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?