Ile zarabiają szczecineccy nauczyciele? Wyjaśniamy, skąd tak duże kwoty

Pod koniec roku każdy samorząd musi sporządzić informację, jak kształtowały się w minionym roku płace nauczycieli w poszczególnych grupach awansu zawodowego. To dane potrzebne, aby ustalić czy udało się osiągnąć średnią krajową – gdyby tak nie było, samorząd musiałby wyrównać nauczycielskie zarobki do tej średniej.

I jak to wygląda w szkołach i innych placówkach oświatowych podległych starostwu w Szczecinku? Nauczyciel stażysta i kontraktowy miał średnie wynagrodzenie miesięczne (od 1 września) brutto na poziomie 4,432 tys. zł. Pedagogów zaczynających pracę jest stosunkowo niewielu – w sumie 63. Nauczycieli mianowanych w szkołach powiatowych było 88, zarabiali średnio 5,318 tys. zł. Najliczniejsza jest grupa najbardziej doświadczonych nauczycieli dyplomowanych (258), który średnie wynagrodzenie wyniosło 6,795 tys. zł. Te kwoty są wyższe niż średnia krajowa, nie ma więc potrzeby wyrównywania nauczycielskich płac (powiat wydał na nie w całym roku 2022 nieco ponad 34 miliony zł).

Kwoty – zwłaszcza nauczycieli dyplomowanych – wydają się spore, ale należy się ty kilka słów wyjaśnień.

- Na średnie wynagrodzenie składają się wszelkie dodatki, jakie otrzymuje nauczyciel: dodatek funkcyjny, motywacyjny, za wychowawstwo, nadgodziny, a także nagrody jubileuszowe, odprawy emerytalne i 13 pensja –

wyjaśnia Zofia Kosicka, dyrektor wydziału edukacji w szczecineckim starostwie. Wszystko razem zsumowane i podzielone przez liczbę etatów i miesięcy daje takie średnie wynagrodzenie. Płaca zasadnicza – zwłaszcza na „gołym” etacie – jest znacznie niższa.

Dość wyraźnie wyższe są średnie wynagrodzenia w szkołach podlegających szczecineckiemu ratuszowi, czyli w podstawówkach. I tak średnia dla nauczycieli początkujących (jest ich 61) wynosi 4,620 tys. zł. 62 nauczycieli mianowanych zarabiało pod koniec zeszłego roku 6,050 tys. zł. Najliczniejsze jest grono nauczycieli mianowanych (294) – tu średnie wynagrodzenie wynosiło 7,456 tys. zł. Z tym samymi zastrzeżeniami, co w wypadku szkół średnich – z tą uwagą, że średnią w placówkach powiatowych obniża np. fakt, że wychowawcy w licznych internatach nie mają np. kilkusetzłotowych dodatków za wychowawstwo.