W tych dniach kamienicę przy ulicy Pileckiego w Szczecinku odwiedzili inspektorzy nadzoru budowlanego sprawdzić, jak wygląda stan techniczny budynku, w którym w lecie zeszłego roku zarwała się podłoga. O sprawie pisaliśmy już wtedy.
- Zleciłem remont łazienki, którą – jak to w poniemieckich budynkach – wygospodarowano z części kuchni –
opowiada Tomasz Huta, właściciel mieszkania.
- W trakcie prac robotnicy zerwali kafelki, a wtedy z przegniłą drewniana podłogą runęła część stropu nad piwnicą (mieszkanie znajduje się na parterze – red.). Przez dziurę w podłodze można dosłownie zajrzeć do piwnicy.
Od tego czasu – poza wymianą pism i zleceniem ekspertyz – niewiele w sprawie się dzieje. Lokator nie może mieszkać w swoim domu, bo wydano zakaz przebywania. Dziura w podłodze się powiększa, co jakiś czas lecą kolejne cegły. Wspólnota mieszkaniowa nie podjęła uchwały o remoncie, z uwagi na koszty, jak i ustalenie, kto odpowiada za tę małą katastrofę budowlaną. Trwa więc pat...
- Chcemy, aby inspektor nadzoru budowlanego wydał nakaz przeprowadzenia remontu –
mówi Dariusz Krupski, pełnomocnik właściciela mieszkania. - Wykonałby go wtedy zarządca, bo naszym zdaniem jego zadaniem jest bieżąca kontrola stanu technicznego budynku, a zawalenie się stropu było wynikiem zaniedbań w tym zakresie. Z tego co wiem, ZGM już wystąpił z regresem do firmy wykonującej okresowy przegląd budynku, aby to ona poniosła koszty naprawy. Mój mocodawca che także, aby nie obciążać go opłatami mieszkaniowymi za okres kiedy z mieszkania korzystać nie może.
Zanosi się więc na długi spór, być może sądowy, bo do ustalenia pozostanie czy uszkodzenia można było wykryć podczas przeglądu, kto i w jaki sposób przyczynił się do zarwania stropu. To może jednak potrwać, a remont trzeba zrobić na wczoraj.
O wyjaśnienia poprosiliśmy Cezarego Klamkę, prezesa szczecineckiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej:
- Sprawa jest w toku, do czasu wiążących rozstrzygnięć nie chciałbym się wypowiadać –
mówi.
Co się dokładnie stało? Okazało się, że w kamienicy zarwała się jedna ze stalowych, całkowicie zardzewiałych, belek stropu. Runęła także część ceglanego sklepienia. W opinii właściciela mieszkania oceny stanu stropu należało dokonać już 8 lat temu, gdy w wyniku długotrwałego zalewania mieszkania przez sąsiada z góry zarwał się sufit podwieszany nad kuchnią między mieszkaniami. Okazało się, że woda lała się po ścianie latami i w końcu zmurszałe belki nie wytrzymały i trzeba było je zastąpić nowymi. Zerwano też strop i odbudowano go od podstaw. Najpewniej wtedy też lejąca się woda uszkodziła strop między piwnicą a parterem.
Z ekspertyzy zleconej przez wspólnotę wynika, że – poza zarwanym stropem – jego pozostały fragment w tej części budynku jest w stanie awaryjnym. Konieczna jest odbudowa i wzmocnienia stropu. Jest i odniesienie do kontroli rocznej stanu budynku, który stwierdzał, że stan stropu jest dobry bez żadnych uwag. Zdaniem eksperta przegląd nie został wykonany rzetelnie. A remont łazienki na parterze stał się bezpośrednią przyczyną awarii osłabionego stropu.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?