Kino „Wolność” w Szczecinku działa w strukturach Samorządowej Agencji Promocji i Kultury. Od wiosny, gdy wybuchła epidemia, jego działalność – i to przy ograniczonej widowni – była możliwa tylko kilka miesięcy. Po wiosennym lockdawnie, kina nieczynne są i teraz. A i w czasie, gdy filmy wyświetlano frekwencja była słaba.
Pusta kasa kina w Szczecinku
Straty są wymierne. W normalnym roku szczecineckie kino dawało SAPiK-owi około miliona złotych przychodu. Zakładając nawet, że część tych pieniędzy trafiała do dystrybutorów, to działalność kina była bardzo zyskowna i pozwalała Agencji finansować np. letnie koncerty plenerowe. Tych imprez w tym roku prawie nie było, SAPiK „zaoszczędził”, ale i tak wyrwa w budżecie firmy jest potężna.
- Zatrudniamy kinooperatora, obsługę kina, kasjerki –
mówi Kamil Klimek, dyrektor SAPiK-u, który ubiegał się o wsparcie z rządowej tzw. tarczy antykryzysowej, dla firm, które ucierpiały w wyniku epidemii.
– Jednym z warunków otrzymania pieniędzy był spadek obrotów o 80 procent za kwiecień i maj w porównaniu do tego samego okresu roku ubiegłego. Spadek naszych przychodów z biletów, sprzedaży usług i towarów w Informacji Turystycznej, najmu sali kinowej wyniósł 98 procent: spadły w tym czasie z 260 tysięcy do… 5,2 tys. zł.
Wniosek SAPiK-u do urzędu pracy, który jest dysponentem tych pieniędzy (po skorygowaniu) opiewał ostatecznie na 340 tys. zł. Agencja jednak żadnych pieniędzy nie dostała.
Z powodów formalnych.
– Zgodnie z przepisami pomoc jest dedykowana przedsiębiorcom, a zgodnie z prawem podstawą uznania firmy za przedsiębiorstwo jest wpis do Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej lub Krajowego Rejestru Sądowego –
mówi Maciej Batura, wicedyrektor pośredniaka ze Szczecinka. – SAPiK w nich nie figuruje, działa jako samorządowa jednostka kultury. Wiemy oczywiście, że prowadzi działalność gospodarczą, ale przepisy nie pozwalały na udzielenie jej wsparcia. Wystąpiliśmy nawet do departamentu rynku pracy Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej o opinię w tej sprawie, która potwierdziła nasze stanowisko. Mimo dobrych chęci nie mogliśmy tych pieniędzy SAPiK-owi wypłacić, odwoływali się od tej decyzji dwukrotnie, bezskutecznie.
CZYTAJ TEŻ:
Z tarczy antykryzysowej skorzystało wielu
A pieniędzy pomocowych było – i wciąż jest – sporo. Dość powiedzieć, że np. z bezzwrotnych pożyczek (po 5 tys. zł) skorzystało w powiecie szczecineckim ponad 2,9 tysiąca mikrofirm. W sumie otrzymały około 14,5 mln zł. – Na 390 wniosków od małych i średnich firm wsparcie trafiło do 318 mikrofirm, 61 do małych firm i 7 średnich zatrudniających od 50 do 249 osób – Maciej Batura mówi, że na tę formę pomocy przeznaczono około 25 mln zł.
- W czerwcu Senat zgłosił przyjętą poprawkę do przepisów tarczy, na mocy której samorządowe jednostki kultury mogły się już ubiegać o pomoc – wicedyrektor PUP mówi, że wnioski od nich przyjmuje Wojewódzki Urząd Pracy. – Nie wiem, dlaczego SAPiK o te wsparcie nie wystąpił.
- Dlatego, że ta pomoc jest m.in. warunkowana tym czy ktoś zmniejszył zatrudnienie, obniżył pobory z powodu przestojów itp. – Kamil Klimek mówi, że SAPiK tego nie robił licząc, że lada chwila kina i koncerty ruszą. – Wręcz nas utrzymywano w przekonaniu: wytrzymajcie jeszcze trochę, zaraz powróci normalność. Tymczasem znowu kino jest nieczynne i sytuacja robi się dramatyczna. Każdego miesiąca wyrwa w budżecie sięga 100 tysięcy złotych.
AKTUALIZACJA
Jak nas poinformował dyrektor PUP Wiesław Kosmala, SAPiK skorzystał z innego wsparcie - dostał niespełna 200 tys. zł z Polskiego Funduszu Rozwoju.
Polub nas na FB
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?