Do niecodziennego zdarzenia doszło w pobliżu torów koło Białogardu patrolowanych przez ekipę kolejarzy. – W odległości jakichś 10 metrów od torów zauważyliśmy duże zwierzę szamoczące się w niewielkim zagajniku – opowiada Ryszard Szatkowski, kolejarz ze Szczecinka, który pełnił służbę. – Gdy podeszliśmy bliżej, okazało się, że do daniel zaplątany porożem w stalowe linki wnyków.
Widać było, że zwierzę desperacko próbowało uwolnić się z pułapki, ale każde szarpnięcie tylko zaciskało pętlę na rogach i pogarszało sytuację. W tym położeniu było skazane na śmierć w męczarniach.
CZYTAJ TEŻ:
Na szczęście z pomocą pośpieszyli kolejarze. – Przyznam, że mieliśmy spore obawy z kolega Grzegorzem, bo daniel na nasz widok zaczął się wyrywać i szarpać, baliśmy się, że może zrobić krzywdę i sobie, i nam – mówi Ryszard Szatkowski. – Widziałem jednak podobne akcje w internecie, więc wiedziałem, jak się zachować, aby operację uwolnienia przeprowadzić bezpiecznie dla zwierzęcia i dla nas.
Daniela udało się wyplątać z drutów, choć uszkodził on jeden z rogów, który się ostatecznie ułamał. To jednak jest niegroźne dla tych zwierząt, innych widocznych obrażeń nie odniósł. Po uwolnieniu daniel czmychnął do lasu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?