W poniedziałek (11 stycznia) odbyła się rozprawa apelacyjna od wyroku na burmistrza Szczecinka Daniela Raka skazanego za nieprawidłowości przy organizacji szkoleń z języka angielskiego dla urzędników.
Sąd Okręgowy w Koszalinie wyłączył jawność posiedzenia, postępowanie się zakończyło, a ogłoszenie wyroku za tydzień.
To kolejny etap procesu toczonego przed Sądem Rejonowym w Szczecinku, który zakończył się w grudniu 2019 roku wyrokiem skazującym dla burmistrza i jednego z ratuszowych urzędników. Skazani nieprawomocnym wyrokiem złożyli apelację, którą teraz rozpatrzył Sąd Okręgowy w Koszalinie.
Sprawa zaś dotyczy roku 2015, gdy Daniel Rak był wiceburmistrzem Szczecinka. To wtedy odbyły się kursy języka angielskiego dla pracowników ratusza, na które miasto dostało dotację z pośredniaka. Podstawowym warunkiem jej otrzymania było to, aby uczestnicy kursu mieli skończone 45 lat. Szkolili się jednak głównie młodsi, bo wśród starszych nie było tylu chętnych. Miasto co prawda oddało część dotacji, ale w trakcie kontroli okazało się, że przy organizacji i rozliczaniu szkolenia doszło do nieprawidłowości.
Burmistrza Szczecinka Daniela Raka i Tomasza P., inspektora Urzędu Miasta, sędzia Katarzyna Pydych uznała za winnych zarzucanych im czynów. Burmistrz otrzymał karę roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz dozór kuratora sądowego. Tomasz P. otrzymał karę roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz dozór kuratora sądowego. Obaj mają także pokryć koszty postępowania i zapłacić grzywny po 5 tys. złotych.
Prokurator zarzucił burmistrzowi przekroczenie uprawnień oraz przedłożenie podrobionego, nierzetelnego dokumentu celem uzyskania dotacji, jak i nakłanianie urzędnika Tomasza P., który także był oskarżony w tej sprawie, do niszczenia dokumentów.
Daniel Rak nie przyznał się do winy, a jego obrońca wniósł o uniewinnienie podnosząc, iż banalna sprawa powinna zostać umorzona i ma podtekst polityczny (burmistrz jest członkiem Platformy Obywatelskiej). Argumentował także, że część dotacji na szkolenie urzędników, która miastu nie przysługiwała została zwrócona zanim policja wszczęła postępowanie.
Tomasz P. przyznał się do winy, a jego obrońca prosił o łagodny i sprawiedliwy wyrok tłumacząc postępowanie swojego mocodawcy problemami psychicznymi.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?