Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Rutkowski pomoże rodzinie ze Szczecinka. Ich bliski trafił do więzienia w Tanzanii [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Krzysztof Rutkowski z panią Haliną, matką pana Damiana, który odsiaduje 30-letni wyrok w Tanzanii
Krzysztof Rutkowski z panią Haliną, matką pana Damiana, który odsiaduje 30-letni wyrok w Tanzanii Rajmund Wełnic
Mieszkaniec Szczecinka skazany na 30 lat więzienia za uprawę marihuany w Tanzanii, rodzina zwodzona obietnicami wydobycia Polaka zza krat afrykańskiego więzienia i pomoc słynnego Krzysztofa Rutkowskiego.

Ta historia mogłaby posłużyć za scenariusz sensacyjnego filmu.

- Mój syn Damian kilka lat temu pojechał na wyprawę życia zdobyć Kilimandżaro w Afryce –

opowiada pani Halina ze Szczecinka. Po udanym zdobyciu szczytu Polak w miejscowej dyskotece poznaje Tanzankę – miłość, przyjazd do Polski, ślub i decyzja i przeprowadzce do Tanzanii, aby tam zbudować dom i zacząć nowe życie.

W międzyczasie na świat przychodzi córka, ale sielankę burzy akcja miejscowej policji. Jest rok 2020: aresztowanie, oskarżenie o uprawę marihuany i proces. Wyrok drakoński – 30 lat więzienia w tanzańskim zakładzie karnym, co dla 43-letniego dziś mężczyzny oznaczać może dożywocie. Taki sam wyrok otrzymuje jego żona.

- Wnuczka została dosłownie na ulicy, zaopiekowali się nią znajomi –

pani Halina mówi, że z ogromną pomocą polskiego konsulatu udało się dziewczynę ściągnąć do Polski pod opiekę rodziny.

- Mogłam raz odwiedzić syna w więzieniu – pani Halina mówi, że mężczyzna był w fatalnym stanie. - Był chory, ale nie podawali mu leków i dopiero po interwencji polskiej konsul rozpoczęto leczenie. Zdesperowana matka z córką znalazły biuro detektywistyczne, które zobowiązało się wydobyć pana Damiana z więzienia. - Przez ponad rok detektyw nic nie zrobił, nawet nie pojechał do Tanzanii zobaczyć się z synem – pani Halina mówi, że usługi detektywa kosztowały rodzinę 124 tys. zł, na które wszyscy wzięli kredyt. - Ten jednak nadal nas zwodził, a na koniec przestał odbierać telefon.

I tu do akcji wkracza Krzysztof Rutkowski, właściciel słynnego biura detektywistycznego, który pro publico bono zdecydował się pomóc zrozpaczonej rodzinie. Przyjechał do Szczecinka i na konferencji prasowej zapowiedział, że zrobi wszystko, aby detektyw, który miał się powoływać na kontakty z samym Rutkowskim poniósł konsekwencje i oddał pieniądze rodzinie. Zamierza też pojechać do Tanzanii i m.in. sprawdzić jakie są możliwości wydobycia pana Damiana z więzienia, a także czy za uprawą marihuany nie stał ktoś inny. Krzysztof Rutkowski podejrzewa, że narkotyk mógł trafiać do gości hoteli jakie na Zanzibarze prowadził znany przedsiębiorca turystyczny.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto