Kto ze Szczecinka do Sejmu? Znamy listy, analiza szans [zdjęcia]

Koalicja Obywatelska ujawniła „jedynki” na swoich listach. W okręgu koszalińskim jest spora niespodzianka, mianowicie otwiera ją poseł Sławomir Nitras, który co prawda pochodzi z Połczyna-Zdroju, a w Koszalińskiem stawiał pierwsze kroki w polityce, ale od wielu lat jest już politykiem szczecińskim. I właśnie on na facebooku ujawnił skład listy KO w naszym regionie. Wśród kandydatów – tego wszyscy się spodziewali – jest m.in. Jerzy Hardie-Douglas, były burmistrz Szczecinka (2006-18), obecnie radny powiatowy.

Jego rywalką z ramienia Prawa i Sprawiedliwości będzie Małgorzata Golińska, poseł i wiceminister środowiska. Córka zmarłego tragicznie pierwszego burmistrza Szczecinka Mariana Golińskiego (1990-2005), także posła, zaczynała od bycia radą miejską, ale od kilku lat robi karierę w wielkiej polityce. Nadal jednak mocno jest związana ze Szczecinkiem, gdzie mieszka z rodziną. Liderem listy PiS został poseł Paweł Szefernaker.

W grze o Wiejską jest także drugi szczecinecki poseł Radosław Lubczyk, który 4 lata temu był „jedynką” na liście Nowoczesnej. Dziś ta partia to koalicjant Platformy Obywatelskiej, ale bez posła ze Szczecinka, który niedawno przystąpił do klubu parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego tworzącego na wybory centroprawicową Koalicję Polską. – Do PSL nie należę, ale jeżeli będzie taka potrzeba to wesprę swoją osobą jego listę wyborczą – deklaruje Radosław Lubczyk. Decyzji personalnych u ludowców na razie jednak jeszcze nie ma.

Nie ma ich także na lewicy, która – po fiasku rozmówi o wielkiej koalicji opozycyjnej – tworzy blok Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz partii Wiosna i Razem. Najsilniejsze struktury w naszym regionie ma oczywiście SLD. – Z naszego powiatu na listę wyborczą rekomendujemy dwie osoby: mnie i Roberta Grzywacza (rolnik z gminy Biały Bór, były radny wojewódzki PSL, w trakcie kadencji przeszedł do SLD – red.) – Ewa Kokot, przewodnicząca Sojuszu w powiecie szczecineckim, mówi, że nie wie czy „przejdą” obie kandydatury, ale na pewno ktoś z powiatu na liście będzie. – Terminu wyborów (zapewne pierwsza połowa października – red.) jeszcze nie znamy, ale nie czekamy na jego ogłoszenie i już działamy.

Dokładne miejsca na listach poszczególnych poznamy w najbliższych tygodniach, gdy kandydatury będą zatwierdzane przez partyjne centrale.

ANALIZA SZANS WYBORCZYCH
Ko ma największe szanse na sukces wyborczy? W naszym, 41 okręgu wyborczym do obsadzenia jest tylko osiem mandatów. W roku 2015 po trzy wzięły PO (65 tys. głosów, 30 proc.) i PiS (62 tys. głosów, 28,5 proc.), a po jednym Kukiz’15 (20,5 tys. głosów, 9,4 proc.) oraz .N (17,5 tys., 8 proc.). Dobry wynik miała Zjednoczona Lewica (24,6 tys. głosów, 11,4 proc.), ale w skali kraju nie przekroczyła 8-procentowego progu wyborczego dla koalicji i do Sejmu nikogo nie wprowadziła. Do lewicowego elektoratu możemy doliczyć 8,5 tys. głosów, (3,9 proc.), jakie padły wówczas na partię Razem.

Pamiętajmy jednak, że 4 lata to w polityce sporo czasu, a scena polityczna mocno się zmieniła od ostatnich wyborów parlamentarnych. Ba, nawet od czasu jesiennych wyborów samorządowych, gdzie – na poziomie województw - dominowały dwa duże bloki: PiS i opozycyjnej Koalicji Europejskiej, która rozpadła się teraz na trzy koalicje.

Liderzy największych ugrupowań liczą w naszym regionie przynajmniej na powtórzenie wyniku sprzed czterech lat, celują nawet w cztery mandaty. To realne, bo w niewielkim okręgu metoda d’Hondta przeliczania głosów na mandaty, jeszcze bardziej premiuje duże ugrupowania. Opozycji na pewno nie pomaga fakt, że idzie do wyborów rozbita.

KTO BĘDZIE POSŁEM?
Szczecineccy kandydaci – nie będąc „jedynkami” - muszą głównie liczyć na lokalne głosy, bo też w swoich stronach są najbardziej rozpoznawalni. Choć z tego grona Małgorzata Golińska jest chyba najbardziej znana poza Szczecinkiem – w niedawnych wyborach do Parlamentu Europejskiego uzyskała 9 363 głosy (okręg obejmował jednak aż dwa województwa: zachodniopomorskie i lubuskie), z czego połowę uzyskała w powiecie szczecineckim. W roku 2015 głosowało na nią w okręgu koszalińskim 7 612 osób, z tego w rodzinnym powiecie aż 5 168.
Jerzy Hardie-Douglas cztery razy (zawsze w pierwszej turze) wygrywał wybory burmistrzowskie. Przegrał raz, w roku 2002 z… Marianem Golińskim. Ostatnio „pociągnął” listę Koalicji Obywatelskiej do Rady Powiatu uzyskując – w samym Szczecinku – 4 539 głosów.

Radosław Lubczyk cztery lata temu zgarnął premię za bycie „jedynką” na liście .N – dostał poparcie 6 236 osób. Z tego w powiecie szczecineckim 1 704, a więc widać, że głosy dla niego rozłożyły się równomiernie w całym regionie. Nigdy potem – ani wcześniej – nie weryfikował swojej popularności w żadnych innych wyborach.

Ewa Kokot bez powodzenia walczyła kilka razy o mandat radnej. Robert Grzywacz w roku 2014 odniósł spory sukces wchodząc do sejmiku wojewódzkiego, ale pamiętajmy iż wówczas PSL odnotował zaskakujący sukces, co niektórzy tłumaczyli umieszczeniem tej partii na pierwszej stronie broszurki do głosowania.

Reasumując: realnie patrząc największe szanse na wybór mają kandydaci największych ugrupowań. O tym czy zostaną posłami zdecyduje oczywiście całościowy wynik ich partii w okręgu, ale też to czy uda im się „przeskoczyć” przynajmniej połowę kandydatów z własnej listy.