Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mały Franio ze Szczecinka walczy o życie. Pomóżmy mu wygrać tę walkę

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Franio Brzeczka, potrzebne są pieniądze na operację ratującą życie
Franio Brzeczka, potrzebne są pieniądze na operację ratującą życie archiwum rodzinne
Franek ze Szczecinka 18 marca skończył roczek. Roczek wypełniony walką o zdrowie i życie. Od operacji zagranicą, na którą zbierają rodzice zależy życie chłopczyka.

Franek jest pierwszym, wyczekanym i zaplanowanym dzieckiem Marty i Bartłomieja Brzeczka ze Szczecinka. Rodzice wraz z synkiem i sztabem medyków od chwili jego narodzin toczą dramatyczną walkę o jego życie, na które czyha cała mas groźnych chorób.

Walka o zdrowie pochłonęła wszystkie zasoby finansowe rodziny, a teraz okazało się, że wada serca Frania dyskwalifikuje go z operacji w Polsce. - Dziś jedynym ratunkiem jest operacja w austriackim Linz, a jej koszt to około pół miliona zł – mówi Marta Brzeczka. - Musimy się spieszyć, bo jeśli dojdzie do nadciśnienia płucnego, i ta szansa przepadnie. Walczymy z czasem o życie naszego synka i prosimy o pomoc, bo bez Was nie damy rady… Nie możemy czekać i patrzeć, jak Franio gaśnie na naszych oczach, jak odchodzi, gdy my jesteśmy bezradni… Nie możemy się poddać, musimy zrobić wszystko, by ratować synka!

Rok walki o życie Frania

Oto poruszająca historia chłopca. Franek urodził się 18 marca 2020 roku. - Już w 36 tygodniu ciąży dowiedzieliśmy się o tym, że nasz synek ma wadę serca, jednak lekarze zapewniali, że jest to wada, którą w naszym kraju operuje się z powodzeniem, z którą można normalnie żyć – piszą rodzice. - Po narodzinach Frania rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna…

Oprócz wady serca w postaci Tetralogii Fallota zdiagnozowano również niedrożność przewodu pokarmowego, trzustkę obrączkowatą, która uciskając dwunastnicę, spowodowała niedrożność oraz niedokonany zwrot jelit. W 6. dobie życia Franek musiał zmierzyć się z pierwszą operacją – udrożnieniem przewodu pokarmowego.
Potem stan Frania drastycznie się pogorszył. Potrzebna była pilna interwencja kardiochirurgiczna. Serduszko Frania nie dawało rady...

Franio miał pierwszy zabieg cewnikowania serca. Okazało się, że nie ma szans na wykonanie operacji – tzw. korekty całkowitej wady serca z uwagi na bardzo wąskie łożyska płucne. - Po przyjeździe na oddział kardiologii spadł na nas kolejny ciężar. Zdiagnozowano u Frania chorobę genetyczną - Zespół Williamsa – Beurena – piszą rodzice. - Jest to choroba ogólnoustrojowa dotycząca przede wszystkim układu krążenia, nerek, wzroku, uzębienia, słuchu oraz zaburzeń metabolicznych. Charakteryzuje się też różnie nasilonymi problemami w rozwoju.

Rodzice z synkiem do domu w Szczecinku mogli pojechać dopiero po 4 miesiącach w szpitalu. Ale wkrótce znowu wrócił do szpitala. – Franio przeszedł m.in. przez infekcyjne zapalenie wsierdzia, sepsę, zapalenie stawu biodrowego i operację obustronnej przepukliny pachwinowej – piszą rodzice. - Synek ma wysoki poziom wapnia we krwi. Aby ratować nerki, zmuszeni jesteśmy stosować odpowiednią dietę – musimy unikać produktów zawierających wapń oraz Wit. D3. To ogromne wyzwanie. Franek jest pod opieką wielu poradni specjalistycznych. Jego rozwój psychoruchowy jest opóźniony, cierpi na obniżone napięcie mięśniowe oraz zmaga się z lewostronnym kręczem szyjnym. Potrzebna jest systematyczna i bardzo kosztowna rehabilitacja. Łączne koszty leczenia, rehabilitacji, dojazdów i leków dla Franka pochłonęły już wszystkie nasze dotychczasowe oszczędności rodziców.

Ratunek w zagranicznej operacji

- Dziś największym problemem spędzającym nam sen z powiek jest niezoperowana wada serca, które jest jak tykająca bomba – piszą. - Poinformowano nas, że nasz synek w naszym kraju niestety nie otrzyma pomocy.
Okazało się, że jest szansa dla naszego syna. - Profesor Mair z austriackiej kliniki w Linz widzi szansę na pomoc naszemu dziecku – dodają rodzice. - Jest to nasza jedyna nadzieja. Nie możemy po prostu bezradnie patrzeć, jak nasze dziecko umiera.

Kwota jest ogromna, ale Polacy nieraz udowadniali, że potrafią pomóc. Termin operacji wyznaczono na lipiec, ale 525 tysięcy zł trzeba zebrać do końca kwietnia. Zbiórka jest prowadzona za pośrednictwem portalu siepomaga.pl Oto link do zbiórki

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto