Burmistrz Szczecinka Daniel Rak podkreśla, iż mając na uwadze „złożoność funkcjonowania” spółki szpitalnej i marginalizowanie w niej roli miasta, jako mniejszościowego (nieco ponad 41 procent) udziałowca zasadne jest zbycie udziałów. Zgodnie z umową spółki może być nim obecnie tylko powiat, drugi z udziałowców.
Udziały miasta nominalne są warte 9,2 mln zł, ale to wartość mocno umowna. Spółka od lat generuje straty (tylko za ostatnie dwa lata około 18 mln zł), ich dalsze pokrywanie uchwałami mówiącymi o przyszłych zyskach jest nierealne.
Stąd, o czym już pisaliśmy, samorządy mają plan, aby miasto pokryło przypadającą na niego część strat (3,1 mln zł, powiat 4,5 mln zł) i sprzedało starostwu swoje udziały za symboliczne 50 groszy. Obie te kwestie staną na sesji w poniedziałek.
Powiat – tnąc m.in. inwestycje – swoje 4,5 mln zł w budżecie znalazł. To samo musi zrobić ratusz. Cięcia są bolesne, zwłaszcza, że w finanse samorządu już uderza kryzys spowodowany epidemię.
Jak planuje się pozyskać 3,3 milionów złotych na dopłatę do szpitala? 120 tys. zł z dywidendy z jednej ze spółek miejskich i 800 tys. zł ze sprzedaży infrastruktury miejskiej.
O 130 tys. zł zmniejszone będzie wniesienie wkładów do spółki PGK, składek na Związek Miast i Gmin Dorzecza Parsęty (94 tys. zł), zmniejszenie rezerwy ogólnej (200 tys. zł), zmniejszenie dopłat do spółki PGK (125 tys. zł), zmniejszenie dotacji dla SAPiK – (1,1 mln zł), zmniejszenie dotacji dla muzeum (60 tys. zł), zmniejszenie dotacji dla klubów sportowych i stowarzyszeń (258 tys. zł) i zmniejszenie wydatków na organizacje imprez sportowych (446 tys. zł).
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?