Nauka zdalna wróciła do szczecineckich szkół. Potrzebna pomoc psychologiczna dla uczniów

Od czwartku (27 stycznia) klasy V-VIII podstawówek i szkoły średnie wracają do nauki zdalnej, co ma związek z rosnąca liczbą zakażeń koronawirusem. Uczniowie uczyli się stacjonarnie ledwie kilka dni, do ławek wrócili bowiem dopiero 10 stycznia, po poprzedniej wymuszonej epidemią przerwie. Teraz szkolny lockdown potrwa przynajmniej do końca lutego – z przerwa na rozpoczynające się 31 stycznia ferie zimowe.

W szczecineckim starostwie odbyła się wideokonferencja z szefami powiatowych placówek oświatowych poświęcona sytuacji w szkołach i przygotowaniom do nauki zdalnej.

Jeszcze przed ogłoszeniem kolejnej nauki przez Internet, wiele klas szczecineckich szkół wędrowało na kwarantannę i wtedy także nauka odbywała się zdalnie – tuż przed obecną przerwą w Zespole Szkół nr 1 im. KEN i ZS nr 6 im. Stanisława Staszica po trzy klasy przeszły na naukę zdalną. W ZST dwie klasy przebywają na kwarantannie, zaś w ZS nr 2 im. Warcisława IV lekcje online prowadzone są w 4 klasach. W ZS Nr 7 w Białym Borze zaledwie dwie klasy uczą się w sposób tradycyjny. Rekordzistą pod tym względem jest I LO im. Ks. Elżbiety, gdzie nauka zdalna prowadzona jest aż w 10 klasach. - Trzeba jednak zaznaczyć, że jest to model hybrydowy, a zaszczepieni uczniowie mogli uczestniczyć w zajęciach – mówi Piotr Rozmus, rzecznik prasowy starostwa w Szczecinku.

Nauka tradycyjna nadal będzie się odbywała w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w szczecineckich Świątkach, po prośbach rodziców uznano, że jego uczniowie wymagają bezpośredniego kontaktu z nauczycielami i rówieśnikami i kolejna przerwa w tym fatalnie odbiłaby się na ich kondycji, głównie psychicznej.

Dużo czasu uczestnicy wideokonferencji poświecili tematowi psychologicznego wsparcia uczniów. - Szkoły zatrudniają pedagogów szkolnych i psychologów w niepełnym wymiarze godzin, ale biorąc pod uwagę narastające problemy emocjonalne uczniów ten czas okazuje się niewystarczający – dodaje rzecznik. - Gwałtowny wzrost wspomnianych trudności natury psychicznej nie wynika tylko z izolacji spowodowanej pandemią Covid-19, ale również bardzo często z faktu utraty z jej powodu bliskiej osoby.

Starosta Krzysztof Lis zapowiedział, że samorząd powiatowy będzie poszukiwał rozwiązania problemu, czyli dodatkowych pieniędzy, które pozwoliłyby zatrudnić specjalistów w większym, być może nawet pełnym wymiarze godzin. - Sprawie nadano priorytet i będzie ona konsultowana w najbliższym czasie – mówi Piotr Rozmus.