Smutną informację o śmieci Christy Himmele przekazali szczecineccy muzealnicy, którzy współpracowali z nią przez ostatnie lata dokumentując m.in. historię Juchowa, skąd pochodziła. Uroczystości pogrzebowe odbędą się we wtorek, 3 stycznia, godzinie 12:00 w Juchowie. Chista Himmele miała 88 lat, była Niemką, ale od bez mała 30 lat mieszkała w Polsce, najpierw w rodzinnym Juchowie, a ostatnimi laty w Janowie koło Szczecinka.
Historia jej życia spina klamrą burzliwe dzieje obu krajów i narodów. Christa Himmele urodziła w roku 1934 jako córka Heinza Jürgena Denniga, ostatniego właściciela majątku w Juchowie. Na naszych łamach wspominała historię swojej rodziny, pałacu w Juchowie, ucieczkę przed Rosjanami. Ze swoją córką Dorotą mieszkała pod Szczecinkiem po tym, jak na początku lat 90. próbowała wrócić w rodzinne strony. - Pierwszy raz po wojnie byłam w Juchowie w roku 1992 – opowiadała nam wówczas. Miejscowy PGR właśnie upadł, pola leżały odłogiem, a gospodarstwo zaczynało popadać w ruinę. Opustoszały pałac w zdziczałym parku stał jeszcze prawie nienaruszony (przez lata powojenne mieściła się tu szkoła), ale nieznana ręka już zdążyła wyłamać kilka okien, urwać rynnę i ukraść parę desek. Christa Himmele sprzedała pół kamienicy w Hamburgu, aby odkupić dawną posiadłość. Planowała w Juchowie uruchomić gospodarstwo ekologiczne, ale po kilku latach dała za wygraną, a majątek odkupiła Fundacja im. Stanisława Karłowskiego, która postawiła gospodarkę na nogi.
Obie zaś panie wiodły spokojne życie prowadzące niewielkie gospodarstwo, zajmując się dokumentowaniem przeszłości tych ziem, współpracą z historykami i muzealnikami oraz budując pomosty między Polakami a Niemcami.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
