Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie żyje Józef Słupek, jeden z najbardziej znamienitych mieszkańców Szczecinka

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Śp. Józef Słupek
Śp. Józef Słupek Rajmund Wełnic
Zmarł Józef Słupek, szczecinecki przedsiębiorca, samorządowiec i społecznik. To ogromna strata dla lokalnej społeczności.

Józef Słupek zmarł w wieku 84 lat. Choć od jakiegoś czasu nie zajmował eksponowanych stanowisk, to bez wątpienia był nietuzinkową postacią, aktywną do ostatnich swoich dni. Jeszcze całkiem niedawno firma POM EKO produkująca m.in. przyczepy, którą stworzył i prowadził przez lata, sponsorowała zakup karetek dla szczecineckiego szpitala.

Pogrzeb odbędzie się w czwartek (20 kwietnia). O godzinie 13 w kościele św. Rozalii odprawione zostanie nabożeństwo żałobne, po nim kondukt uda się na szczecinecki cmentarz.

- Była to jedna z postaci, która bez względu na zmieniającą się sytuację społeczną i polityczną zachowywał racjonalizm – wspomina zmarłego poseł ze Szczecinka Małgorzata Golińska. - Emanował spokojem, można wręcz powiedzieć, że ten jego spokój udzielał się innym.

POM EKO fundowało nie tylko sprzęt medyczny, ale i eksponaty do szczecineckiego muzeum. Józef Słupek był wieloletnim przewodniczącym Rady Parafialnej w kościele pw. św. Rozalii. Zapisał także piękną kartę w historii samorządu, był radnym miejskim i członkiem zarządu miasta Szczecinek.

Józefowi Słupkowi u progu przemian ustrojowo-gospodarczych w Polsce udało się dokonać udanego przeprowadzania Państwowego Ośrodka Maszynowego w Szczecinku w nową rzeczywistość. W latach PRL zakład przy ulicy Pilskiej specjalizował się w szeroko pojętych usługach dla rolnictwa - chemizacją, wierceniem studni głębinowych, naprawami sprzętu, transportem. Jego specjalnością stała się produkcja przenośników taśmowych.
Załamanie rynku nastąpiło na początku lat 90., gdy padły pegeery i nie było komu kupować przenośników.
Szczecinecka firma to przykład udanej prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego. W roku 1993 zdecydowano się na komercjalizację. Cztery lata potem przekształcono się w spółkę ze stuprocentowym udziałem Skarbu Państwa i zmieniono nazwę na Pomorski Ośrodek Maszynowy EKO. Inwestora szukano długo i bezskutecznie. Nie pomagały ogłoszenia prasowe. Wtedy zdecydowano się na wykorzystanie kapitału polskiego - powołano do życia spółkę menedżerską EKO INVEST i złożono ofertę wykupu udziałów. Umowę podpisano w grudniu 2001 roku 15 procent udziałów nieodpłatnie trafiło do załogi.

Sprywatyzowany POM EKO nie tylko przetrwał, ale i znakomicie się rozwinął. Ogromna w tym zasługa Józefa Słupka, który firmę nie tylko stworzył, ale i kierował nią przez lata. Spółce udało się znaleźć swoją rynkową niszę. Najtrudniejszy okres przetrwano robiąc kojce i boksy dla trzody i koni na rynki zachodnie. Potem znaleziono partnera w Holandii z branży kontenerowej. Obok kontenerów drugim filarem firmy stały się różnego rodzaju przyczepy. POM EKO robi duże (18 - 24 tony) przyczepy rolnicze, specjalistyczne i uniwersalne. Trafiają one głównie do wymagającego odbiorcy w Niemczech, Holandii i Danii, ale też do innych zachodnich krajów. Firma zatrudnia około 200 osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto