Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pączki ze Szczecinka i lemoniada z Czaplinka. Co łączy te dwa smakołyki? [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Obecny wygląda dawnego browaru w Czaplinku, później rozlewni wód gazowanych i piwa Józefa Legaya
Obecny wygląda dawnego browaru w Czaplinku, później rozlewni wód gazowanych i piwa Józefa Legaya Zbigniew Januszaniec
Co łączy dawną czaplinecką wytwórnię wód gazowanych i szczecinecką począkarnię? Rodzinne koligacje i nazwisko Legaj oraz znakomita renoma, którą do dziś kontynuuje Marian Radoła, zięć znanego szczecineckiego cukiernika.

Historię małych ojczyzn piszą ludzie, którzy ją tworzą. Ludzie z inicjatywą i pomysłami, którym niełatwo było w latach Polski Ludowej prowadzić prywatną działalność gospodarczą. Przedsiębiorcy i ich rodzinne firmy z tradycją przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Bez wątpienia jedną z nich jest ciastkarnia ze szczecineckiego deptaka prowadzona przez Mariana Radołę.

CZYTAJ TEŻ:

Tu kolejki po wyjątkowe pączki ustawiają się nie tylko w tłusty czwartek. Wielu mieszkańców – choć pączkarnię od kilkudziesięciu lat prowadzi Marian Radoła – do dziś mówi o niej „u Legaja”.

- Mieszkańcy Szczecinka – i nie tylko – kojarzą Pański zakład i mówią „pączki u Radoły”, ale nieco starsi dobrze pamiętają, że wcześniej w to samo miejsce chodziło się na „pączki u Legaja” – z panem Marianem rozmawialiśmy kilka lat temu przy okazji uhonorowania jego firmy Mocarzem Gospodarczym Powiatu Szczecineckiego.
- Zgadza się. Do Szczecinka przyjechałem w roku 1972 szukając pracy. Znalazłem ją w cukierni prowadzonej przez panią Legaj. Tu poznałem też przyszłą żonę, Danusię, córkę pani Legaj. Rodzinną firmę od 1954 roku prowadzili Janina i Wacław Legaj, w roku 1987 teściowa przekazała ją żonie i mnie. To była znana w mieście marka i cieszę się, że udało mi się utrzymać jej renomę.

Dzięki nieocenionej pracy Zbigniewa Januszańca z Czaplinka, znawcy i badacza historii regionalnej, udało się ustalić, że rodzina Legajów tworzyła coś w rodzaju lokalnego rodzinnego biznesu spożywczego.

Otóż w pobliskim Czaplinku w latach powojennych w dawnym browarze (warzenia piwa zaprzestano tu jeszcze przed wojną) rozlewnię wód gazowanych prowadził przy ulicy Drahimskiej Józef Legay. – Żona mieszała na tej ulicy, a jej tato pracował u pana Legaya jako kierowca, stąd m.in. wiemy, że był to brat ciastkarza ze Szczecinka – Zbigniew Janszaniec mówi, że mimo różnicy w nazwisku to na pewno rodzina. – Józef Legay działalność prowadził pod nazwiskiem z literą „y”, a na nagrobku jego nazwisko napisano przez „j”.

- Po działającej w powojennym Czaplinku Wytwórni Wód Gazowanych i Rozlewni Piwa Józefa Legaya pozostała szczególna pamiątka w postaci metalowej matrycy do drukowania etykiet na butelki z wytwarzaną w tym zakładzie lemoniadą – mówi Zbigniew Januszaniec, który od wnuczki przedsiębiorcy otrzymał także korespondencję urzędową prowadzoną przez dziadka.

Na matrycy widnieje napis „Napój orzeźwiający Lemoniada Malinowa na czystym cukrze, Elektryczna Wytwórnia Wód Gazowanych i Rozlewnia Piwa Legay Józef”.

Józef Legaj pochodził z Chełma Lubelskiego i miał niezwykle ciekawą biografię. Jak ustalił Zbigniew Januszaniec, został on w roku 1944 wcielony do 1. Armii Wojska Polskiego i przechodzi szlak bojowy od Warszawy do Berlina. Jego jednostka uczestniczyła w krwawych bojach o przełamanie Wału Pomorskiego, między innymi wyzwalając Czaplinek.

W stopniu ogniomistrza zostaje zdemobilizowany jesienią 1945 i na początku 1946 roku sprowadza tu rodzinę. Jako osadnik wojskowy otrzymuje rozlewnię piwa. Wkrótce potem ją uruchamia i prowadzi do roku 1950, gdy w czasach stalinowskiego szczytu uspołeczniania gospodarki, zakład został mu zabrany pod tzw. przymusowy zarząd państwowy. Zabrano mu także cały sprzęt i maszyny do rozlewni, które zakupił spieniężając własny majątek, bo ta została w znaczniej mierze rozszabrowana. Miał dostać za to odszkodowanie, ale nie dostał nic.
Józef Legaj kierował uspołecznionym zakładem jeszcze do początku lat 60. - Według relacji mieszkańców rozlewano do butelek piwo sprowadzone w beczkach z browaru w Połczynie a także z browaru w Elblągu, a być może również z innych browarów – dodaje Zbigniew Januszaniec.

W piśmie z roku 1990 do Ministerstwa Przekształceń Własnościowych Józef Legaj pisze, że egzekutorem był Browar Połczyn tworząc Państwową Hurtownię Piwa, a kilka lat później przekazując Szczecińskim Zakładom Przemysłu Terenowego, a te wkrótce miejscowej Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska, gdzie przetrwała – jako rozlewnia wód gazowanych – do lat 90.
promo]407;1;Polub nas na FB [/promo]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto