Patrol ruchu drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku podczas służby w godzinach wieczornych przy ulicy Leśnej w Szczecinku zainteresował się pojazdem, który został zaparkowany na uboczu, w bardzo ciemnym miejscu. - Zbliżając się do pojazdu mundurowi zauważyli siedzącego na jezdni, opartego o samochód młodego mężczyznę - mówi starszy aspirant Anna Matys, rzeczniczka szczecineckiej komendy policji. - Sierżant sztabowy Karol Kowalik i jego partner sierżant Kacper Kwiatkowski szybko ustalili, że mężczyzna potrzebuje natychmiastowej pomocy.
Okazało się, że 26-latek w miejscowości oddalonej o 9 kilometrów rąbał drewno. W pewnym momencie siekiera wysunęła mu się z ręki mocno raniąc go w lewą stopę. Mężczyzna uznał, że szybciej sam dojedzie do Szczecinka, do szpitala niż przyjedzie do niego karetka. Wsiadł do samochodu i udał się w kierunku najbliższego szpitala. Na trasie z każdym kilometrem mężczyzna opadał z sił. 26-latek zatrzymał samochód, wysiadł z niego i próbował prosić o pomoc przejeżdżających kierowców. Czas mijał nieubłaganie a pomoc nie nadchodziła.
Dopiero patrol policji, zaciekawiony białym oplem podjął szybkie i zdecydowane działania, które spowodowały, że mężczyzna nie wykrwawił się w oczekiwaniu na ratunek.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?