Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poradziecka baza paliw płynnych w Szczecinku. Była na celowniku NATO [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Dziś przybliżamy dzieje majątku szczecineckiego Am Bahnhof 5, sowieckiej bazy paliw, spółki Jarpol i hal Kronospanu. To wszystko było w jednym miejscu.

Informacji o rodzinnych stronach za pośrednictwem portalu skupiającego miłośników historii Szczecinka (www.szczecinek.org) szukał Brend Neubauer. Urodził się w Szczecinku w roku 1941 po zajęciu miasta przez Rosjan w lecie 1945 roku wraz z całą rodziną uciekł do zachodniej strefy okupacyjnej. B. Neubauer dość często bywał w Polsce, nawet w latach PRL, bo interesuje się historią rodzinnych stron. Stąd za pośrednictwem portalu stara się odtworzyć powojenne losy swojego domu i majątku.

Babcia dawnego mieszkańca Szczecinka mieszkała w efektownym domu przy dzisiejszej ulicy Piłsudskiego na wysokości Szkoły Podstawowej nr 1. – Dziś w tym miejscu są korty tenisowe – wspomina B. Neubauer, który goszcząc w Szczecinku po raz pierwszy w roku 1978 domu zwanego Willa Neubauer, już nie zastał. Bardziej interesowały go jednak losy domu, w którym się urodził w gospodarstwie rolnym Am Bahnhof 5, czyli ówczesnej ulicy Dworcowej (dziś ulica Pilska). To rozległy teren między ulicą Pilską a Waryńskiego, który obecnie jest własnością Kronospanu, który wybudował tu dwie wielkie hale.

Ale jeszcze 30-40 lat temu istniały tu zabudowania dawnego folwarku. Bernd Neubauer w czasie wizyty w Szczecinku w roku 1978 uwiecznił je nawet na kolorowych zdjęciach. Trzeba przyznać, że wykazał się wówczas sporą odwagą lub – jak kto woli – lekkomyślnością, bo posiadłość od czasów powojennych była we władaniu wojsk sowieckich. Rosjanie urządzili tu bazę paliwową dla swoich jednostek wojskowych. Obiekt był więc strategiczny i lepiej nie myśleć, co spotkałoby Niemca z RFN, którego złapałoby, gdy w latach 70. fotografuje wojskowe instalacje Armii Radzieckiej. Szczęśliwie tak się nie stało. Sam pamiętam, że z duszą na ramieniu kleiłem plakaty Obywatelskiego Komitetu Wyborczego w roku 1989 na płocie jednostki przy Słowiańskiej z duszą na ramieniu. Z krasnoarmiejcami nigdy nie można było być pewnym bezpieczeństwa. W końcu wartownik mógł odbezpieczyć kałasznikowa i ubić szpiega.

Baza paliw obsadzona przez samodzielną kompanię zaopatrzenia w sile około 60 ludzi. Rosjanie przez kilkadziesiąt lat rozbudowywali bazę, której atutem było położenie w pobliżu dworca kolejowego i własna bocznica kolejowa. W sumie na niewielkim terenie zgromadzono kilkanaście zbiorników na materiały pędne, w tym tak wielkie, że mogły pomieścić 40-60 ton paliwa. Oprócz tego znajdowało się tam wiele mniejszych pojemników na smary i inne substancje ropopochodne. Baza zaopatrywała m.in. stacjonujący w Szczecinku w koszarach przy ulicy Słowiańskiej pułk przeciwlotniczy i 6. Witebsko-Nowogródzką Dywizję Zmechanizowaną w Bornem Sulinowie. Na zdjęciach z końca lat 70. widać jeszcze zachowane zabudowania dawnego gospodarstwa.

Kilkanaście lat później, gdy wojska sowieckie opuszczały Polskę, cały majątek trafił w ręce polskie. Koszary i bazę przy Pilskiej przejął Szczecinek. Pomysł na gospodarcze wykorzystanie dawnej bazy paliw był oczywisty – można ją było wykorzystać do handlu olejem napędowym i benzyną. Zajęła się tym spółka JAR POL. Nazwa pochodziła od skrótu Jednostki Armii Radzieckiej. Mimo że działała ona stosunkowo niedawno, bo na początku lat 90. zachowało się na jej temat stosunkowo niewiele informacji. W ratuszu jest teczka dokumentująca stan przejętej nieruchomość, negocjacji miasta z zarządem firmy na temat dzierżawy i późniejszej sprzedaży. Wiadomo stąd, że w roku 1994 JAR POL zgodził się kupić bazę przy Pilskiej za 8 miliardów starych złotych (800 tys. zł nowych), a część należności miał uiścić w rocznych ratach. – Spółka starała się o dotację rządową na zagospodarowanie mienia radzieckiego i ją nawet dostała – wspomina Roman Matuszak, który w połowie lat 90. był wiceburmistrzem Szczecinka. Koniec końców bazę odkupiła jedna ze spółek koncernu Kronospan.

Kronospan teren położony przy swojej fabryce płyt drewnopochodnych traktował najpierw jako rezerwę terenu. Zniknęły resztki zabudowań dawnego folwarku i zbiorniki na paliwo. Później dawna baza zamieniła się w wielki skład drewna. Stosy pniaków do dziś witają wjeżdżających do Szczecinka od strony południowej. Wkrótce może jednak to się zmieni. Koncern rozmawia z producentami mebli na temat ulokowania w tym miejscu fabryki. Atutami są położenie obok dostawcy materiału oraz objęcie przyszłej fabryki ulgami obowiązującymi w specjalnej strefie ekonomicznej.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto