Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat tnie dotację dla SAPiK-u. Pieniądze przekaże gminom

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Starosta Krzysztof Lis (z lewej) i burmistrz Daniel Rak, panowie mają coraz więcej powodów do sporu
Starosta Krzysztof Lis (z lewej) i burmistrz Daniel Rak, panowie mają coraz więcej powodów do sporu Rajmund Wełnic
Szczecineckie starostwo drastycznie ograniczy fundusze, jakie przeznacza na SAPiK. W ratuszu są w szoku, ale zapowiadają, że dzieci spoza Szczecinka nie będą usuwane z sekcji SAPiK-u.

To kolejna odsłona konfliktu między miastem a powiatem, jaki tli się od zeszłorocznych wyborów. – W projekcie budżetu powiatu na rok 2020 na Samorządową Agencję Promocji i Kultury znalazło się 250 tys. zł (do tej pory 620 tys. zł plus 40 tys. zł na bibliotekę powiatową działającą w ramach biblioteki miejskiej), są to pieniądze przeznaczone na działania z zakresu kultury – rzecznik starostwa Piotr Rozmus mówi, że promocją powiat zajmie się teraz sam, a każda z pozostałych gmin powiatu (Barwice, gmina Szczecinek, Biały Bór, Borne Sulinowo i Grzmiąca) otrzymają po 50 tys. zł na swoje przedsięwzięcia kulturalne. 120 tys. zł powiat zatrzymuje w rezerwie na organizację różnych wydarzeń z tej dziedziny.

Skąd tak drastyczne zmiany? – Radni wielokrotnie podnosili sprawę, że powiat powinien wspomagać także inne samorządy, że w zajęciach SAPiK-u uczestniczy mało dzieci spoza Szczecinka, bo mają problemy z dojazdami – wyjaśnia Piotr Rozmus i dodaje, że już w roku 2013 jedna z radnych z Platformy Obywatelskiej pisała, aby pieniądze dzielić między wszystkie gminy.

Burmistrz Szczecinka Daniel Rak nie kryje zdenerwowania: - O projekcie pana starosty oczywiście wiemy, ale jesteśmy po raz kolejny, tak jak w posunięciach ze szpitalem, zaskakiwani – nasz rozmówca mówi, że wiadomość spadła na niego na ostatniej prostej prac na budżetem miasta (musi być gotowy do 15 listopada) i jeżeli starostwo nie zmieni zdania, to będzie wielki problem. – Jeżeli są kłopoty z dojazdami dzieci z sekcji SAPiK do Szczecinka to starostwa raczej powinien ten dojazd zapewnić, a nie zabierać pieniądze.

- Miasto na SAPiK przeznacza co roku 4,4 miliona złotych, powiat, łącznie z tym co przeznaczał na bibliotekę, dawał 680 tys. zł – liczy Daniel Rak. – Gdy w roku 2007 powstawał SAPiK (z połączenia miejskiego Szczecineckiego Ośrodka Kultury i powiatowego Młodzieżowego Domu Kultury – red.) popisaliśmy umowę, że przejmujemy 9 sekcji MDK wraz instruktorami, ich płacami, nie mówiąc o kosztach utrzymania budynku, który zresztą odkupiliśmy dwa lata temu, aby powiat miał pieniądze na swoje zobowiązania. Prowadzimy także w imieniu starostwa bibliotekę powiatową, za - uwaga - 40 tys. zł rocznie, co nie pokrywa nawet pensji jednej osoby. Obcięcie dotacji do 250 tys. zł na SAPiK stawia nas, a konkretnie tę instytucję, w trudnej sytuacji.

Taką wyrwę w budżecie trudno załatać, choć burmistrz mówi, że przyjrzy się, jakie możliwości finansowe będzie mieć miasto. Nie chce jednak ograniczać działalności klubów i sekcji SAPiK-u. – Czekam na efekty rozmowy dyrektora SAPiK-u ze starostą – Daniel Rak mówi, że być może konieczne będzie wprowadzenie opłat dla dzieci uczestniczących w zajęciach lub ich podniesienie (część jest bezpłatnych, część ponosi symboliczne opłaty 40 zł miesięcznie – red.). – Na pewno nie będziemy usuwać z nich dzieci spoza Szczecinka, one nie mogą absolutnie ucierpieć w wyniku rozgrywek prowadzonych przez dorosłych – dodaje włodarz Szczecinka.

Ból głowy, jak spiąć budżet ma też Kamil Klimek, dyrektor SAPiK-u: - Właściwie powinienem przeprowadzić jakieś zwolnienia, a materiały promujące powiat i inne gminy de facto powinny zniknąć z naszego Centrum Informacji Turystycznej, bo powiat w całości zabiera fundusze na promocję – mówi, ale na nadzieję, że tego uda się uniknąć. Dodaje, że na zajęcia uczęszcza około 600 dzieci, z tego około 15 procent spoza Szczecinka. – Wychodziliśmy wielokrotnie z ofertą organizacji zajęć w ościennych gminach, nie wszystkie były zainteresowane – mówi. – Na dziś nasi instruktorzy prowadzą zajęcia w Bornem Sulinowie, Żółtnicy i Białym Borze. Przypominam jednak, że dzieci ze Szczecinka także są mieszkańcami powiatu.

Szef SAPiK-u mówi, że poważnie zagrożonych jest wiele imprez: - Z pieniędzy powiatowych, których teraz mieć nie będziemy, wygospodarowywaliśmy 160 tys. zł na powiatowy piknik z okazji Dnia Dziecka, czy atrakcje w czasie ferii i wakacji – Kamil Klimek mówi, że teraz musiałby zabierać o dofinansowanie z rezerwy, jaką powiat utworzył bez żadnej gwarancji, że pieniądze otrzyma.

Konflikt ma oczywiście szersze tło. Po ubiegłorocznych wyborach samorządowych rozpadła się koalicja PO i starościńskiego Porozumienia Samorządowego rządząca powiatem 12 lat. Dziś PS rządzi z Prawem i Sprawiedliwością. Rozwód miasta, gdzie nadal rządzi Platforma, trwa z bólami od roku. Ratusz stracił m.in. realny wpływ na spółkę szpitalna, której jest współwłaścicielem.

Były burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie-Douglas ostro krytykował po wyborach i w kampanii wyborczej zbyt małe jego zdaniem wydatki powiatu na SAPiK i promocję. Na dodatek w lecie pojawił się zgrzyt w postaci rozliczeń po wizycie w Szczecinku prezydenta Andrzeja Dudy, którą organizowało starostwo. Miasto chciał m.in. zwrotu pieniędzy za wstrzymane rejsy stateczku spacerowego po Trzesiecku. Zapłaciło także SAPiK-owi za nagłośnienie spotkania prezydenta.

- Powiat zawsze do tej pory pokrywał koszty organizacji imprez, które wykraczają poza harmonogram przyjętych imprez kulturalnych – odpiera zarzut burmistrz Szczecinka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto