Raport z budowy obwodnicy. Nadrobią opóźnienia? [zdjęcia]

- Na inwestycjach drogowych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad od 15 grudnia do 15 marca jest wyłączony z czasu trwania kontraktów – informuje Mateusz Grzeszczuk, rzecznik GDDKiA w Szczecinie. - Nie oznacza to, iż wykonawcy nie pracowali w tym czasie, prowadzili roboty dostosowane do warunków atmosferycznych, które były dość sprzyjające. Pozwoliło to na postępy robót, szczególnie przy obiektach mostowych. Teraz wraz z końcem okresu zimowego wykonawcy powinni przystąpić do robót w pełnym możliwym zakresie.

Pracowano i oczywiście na budowie szczecineckiej obwodnicy, choć z mniejszym natężeniem niż w pełni sezonu budowlanego. A przypomnijmy, że zgodnie z pierwotną umową, w kwietniu roku 2019 już powinniśmy jeździć obwodnicą Szczecinka. W zeszłym roku, gdy było jasne, że termin ten jest nierealny, GDDKiA podpisała z firmą Eurovia aneks przesuwający termin zakończenia prac na sierpień 2019 roku. Tłumaczono to niesprzyjającymi warunkami pogodowymi.

Podczas lutowej wizyty ministra infrastruktury Andrzej Adamczyk pytał wykonawcę o termin zakończenia prac i usłyszał, że ten „robi wszystko, aby go dotrzymać”. Rzecznik GDDKiK informuje, że na dziś nadal obowiązuje sierpniowy termin i nie ma żadnych sygnałów od wykonawcy, aby go przesunąć.

Niepokojące sygnały jednak są. Choćby związane z uruchomieniem objazdu ulicy Słupskiej (wzdłuż torów kolejowych aż do wylotu na Koszalin i z powrotem starą obwodnicą). Początkowo miał ruszyć jeszcze w zeszłym roku, potem termin przesunięto na marzec, a teraz najpewniej będzie to kwiecień.

Z danych GDDKiA wynika, że na koniec marca na inwestycję wydano nieco ponad 171 milionów złotych, czyli 63,5 procent kwoty kontraktowej. Jak łatwo policzyć, w pół roku do wydania jest więc jeszcze około 37 procent. Budowa na dobre zaczęła się wiosną 2017 roku, a wiadomo, że większość prac - i kosztów – przypada na sezon. Wykonawca będzie się więc musiał mocno sprężać.

– Samej masy bitumicznej jest do położenia 100 tysięcy ton, co zajmie trzy miesiące – mówił Łukasz Lendner, dyrektor szczecińskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Najwięcej pracy jest jednak wciąż przy 13 mostach, wiaduktach i estakadach, których budowa w lutym była zaawansowana w około 70 procentach.

Co jakiś czas plac budowy monitoruje z powietrza dron filmujący postęp prac. Na filmie widać, że stan zaawansowania robót jest różny, ale końca jeszcze nie widać. Zwłaszcza na południowym odcinku, choć akurat tutaj – poza wiaduktem w Miękowie – nie ma obiektów mostowych, więc prace nie są skomplikowane.
Jesienią 2015 roku rozstrzygnięto przetarg na budowę obwodnicy w ciągu drogi krajowej nr 11 w trybie „zaprojektuj i zbuduj”. 12-kilometrową obwodnicę Szczecinka za 322,817 mln zł buduje konsorcjum firm Eurovia Polska i Warbud. Obwodnica zacznie się od Turowa na południu i skończy na wylocie na Koszalin na północy. Będzie wykonana w standardzie drogi ekspresowej z dwiema jezdniami po dwa pasy ruchu każda. Po „odchudzeniu” projektu powstaną 2 węzły drogowe umożliwiające zjazd do Szczecinka. Węzeł Wschód połączy obwodnicę z terenami przemysłowymi (okolice Kronospanu) i Centrum z DK20 (okolice ulicy Słupskiej). Wszystko z wiaduktami, mostami, estakadami, drogami dojazdowymi, ekranami dźwiękochłonnymi, czy przejściami dla zwierząt.

Do 2025 roku – zgodnie z zapowiedziami ministra – będzie także gotowy zarzucony wcześniej w ramach oszczędności łącznik obwodnicy z DK20.