Rekordowe nabory do szczecineckich szkół średnich. Będą tworzone dodatkowe klasy

- Utworzymy 7 oddziałów (zwykle było 5-6 – red.), a moglibyśmy osiem, ale nie mamy warunków lokalowych – dyrektor I Liceum Ogólnokształcącym w Szczecinku Arkadiusz Szczepaniak mówi, że każda klasa będzie liczyła aż 30 uczniów. W sumie więc od września w dużym ogólniaku rozpocznie aż 210 pierwszaków. - Początkowo mieliśmy około 400 podań, ale po selekcji i braku uzupełnień dokumentów, ostatecznie zostało prawie 300, z czego na liście znalazło się 235 osób, które deklarowały naszą szkołę jako szkołę pierwszego wyboru (kandydat określa szkołę 1, 2 i 3 wyboru w razie, gdyby zabrało miejsc – red.) - dyrektor I LO dodaje, że w tym roku, aby dostać się do jego szkoły trzeba było mieć minimum 115 punktów (na 200 możliwych), a przed rokiem wystarczała setka.

Uczniowie mają teraz kilka dni na potwierdzenie woli nauki w danej szkole, to cień szansy dla tych, którzy są na liście niezakwalifikowanych, że zwolni się kilka, kilkanaście miejsc.

Podobna sytuacja jest we wszystkich szczecineckich liceach, technikach i zawodówkach. - Utworzymy jedną klasę technikum więcej, w sumie cztery i trzy w szkole branżowej – mówi Anna Wisłocka-Bodanowicz, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych w Szczecinku. Każdy oddział to 30 osób. Najbardziej oblężone były klasy technika pojazdów mechanicznych i mechanika, architektury krajobrazu i elektronik.

W Zespole Szkół nr 1, czyli "ekonomiku" powstanie o jedną klasę więcej niż planowano. - Będą trzy klasy technikum i pięć liceum - mówi Edyta Wojnicz, dyrektor ZS nr 1. - Mamy bardzo dużo chętnych, ale najwięcej było do klas technikum programista i informatyk, gdzie trzeba było mieć 116 i 120 punktów.

Rekord padł w technikum leśnym w Zespole Szkół nr 6 w Szczecinku, gdzie na 30 miejsc było 94 kandydatów. Ale wzięciem cieszyło się także technikum weterynarii (64 osoby) i technikum żywienia (49). - Utworzymy dwa oddziały liceum: ochrony przeciwpożarowej i sportowe oraz cztery technikum – mówi Joanna Buzała, dyrektor popularnego „rolniczaka”.

Skąd ten boom, wszak niż demograficzny na dobre zagościł i w szkołach średnich? To pokłosie reformy oświaty, gdy w roku 2014 i 2015 w klasach pierwszych podstawówek „upchnięto” trzy roczniki. Wprowadzono wówczas obowiązek szkolny dla sześciolatków. W efekcie we wrześniu 2014 roku do szkół pomaszerował cały rocznik 2007 i pół starszego (urodzeni od stycznia do czerwca) rocznika 2008. A rok później pół rocznika młodszego (urodzeni od lipca do grudnia) 2008 i cały rocznik 2009.

Dziś ci uczniowie skończyli podstawówki i zameldowali się w szkołach średnich i nastąpiła kumulacja roczników i sztuczny wyż demograficzny. W tym roku klasy ósme w szkołach podstawowych w całym powiecie szczecineckim kończy 878 uczniów. W obecnych 7. klasach dzieci jest jeszcze więcej, bo 892, oni przyjdą do szkół za rok. To wyraźny wzrost – rzędu nawet 200 uczniów - w porównaniu do lat poprzednich – przed rokiem w powiecie szczecineckim było 678 absolwentów podstawówek, dwa lata wcześniej 730, a w roku 2018 ósme klasy kończyło 702 osób. Te ilości szkoły – nawet z około 24-procentowym udziałem dzieci spoza powiatu, które wybierają szkoły szczecineckie – wchłonęły bez problemu, nawet pamiętając, że był rok podwójnego naboru dla kończących w tym samym czasie likwidowane gimnazja i pierwszy rocznik nowej-starej podstawówki.