Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Igorem Siódmiakiem, szczecineckim triathlonistą i nadzieją olimpijską

Rajmund Wełnic
Igor Siódmiak na trasie kolarskiej
Igor Siódmiak na trasie kolarskiej archiwum Igora Siódmiaka
O swojej drodze na sportowy Olimp opowiada Igor Siódmiak ze Szczecinka. O tym, ile jeszcze przed nim pracy do wykonania.

Od czego zaczęła się Twoja przygoda ze sportem, bo przecież nie od razu z triathlonem?
Moja przygoda ze sportem rozpoczęła się dość wcześniej, bo w wieku 7 lat, a to za sprawą głównie mojej babci i taty, którzy zapisali mnie na naukę pływania. Szczerze? To nie lubiłem tych zajęć, bardzo bałem się wody i to chyba dlatego zapisano mnie na naukę żeby przełamać ten lęk do wody. Później nauka pływania zamieniła się na klub: Miejski klub Pływacki Szczecinek. Tam po kilkunastu treningach przełamał ten lęk i powoli zaczynałem czuć się komfortowo w wodzie, chociaż do moich kolegów z klubu traciłem bardzo dużo. Byłem jednym z słabszych zawodników. Mimo dalej robiłem swoje, ale nigdy nie myśląc o jakichś dobry wynikach. Jednak po kilku latach pojawiły się pierwsze sukcesy pływackie na zawodach. Bardzo mnie to zmotywowało żeby osiągać jeszcze lepsze wyniki i stać się najlepszym. Wyniki były coraz lepsze jednak patrząc na poziom pływania w Polsce, to z moim pływaniem ciężko byłoby mi znaleźć się nawet w pierwszej 100 w Polsce. A cele miałem dużo wyższe. Niestety w takim mieście jak Szczecinek nikt nie zrobi kariery pływackiej, po prostu nie ma do tego odpowiednich warunków. W wieku 13lat poznałem trenera Temura Balakari, który przyjechał do Szczecinka z Gruzji. Jest to były bardzo dobry pięcioboista. Wiedząc, że w pływaniu będzie mi ciężko coś osiągnąć postanowiłem podjąć współpracę z Temurem, a więc przerzuciłem się z pływania na pięciobój nowoczesny czyli pływanie, szermierka, jazda konna, kombajn(bieganie połączone ze strzelaniem) . Od razu spodobała mi się formuła piecioboju, trenowanie więcej niż jedną dyscyplinę i połączenie wszystkich treningów żeby miało to ręce i nogi. Trener Temur Balakari pokazał mi czym tak naprawdę jest sport wyczynowy, nauczył mnie wielu niezbędnych rzeczy takich jak cierpliwość czy systematyczność w treningu. Traktował mnie bardzo indywidualnie, spędzaliśmy mnóstwo godzin razem na treningach, można powiedzieć że czułem się jakby był to mój drugi ojciec. Tak na prawdę większość moich sukcesów mogę zawdzięczać właśnie temu Trenerowi, bez tych podstaw których mnie nauczył nic nie udałoby mi się osiągnąć za co bardzo mu dziękuje!

Jaka jest specyfika pięcioboju?
W piecioboju im jesteś starszy tym dochodzi kolejna dyscyplina . W kolejności: pływanie, bieg,strzelanie, szermierka, jazda konna. Pięciobój trenowałem do 17. roku życia, czyli w momencie kiedy dochodziła mi szermierka. W między czasie zostałem powołany do kadry narodowej. Niestety, ponownie Szczecinek nie miał dobrych warunków na trenowanie tej dyscypliny. Dostałem propozycje przejścis do najlepszych ośrodków pięciobojowych w Polsce (Drzonków, Warszawa), jednak rodzice nie chcieli mnie puścić samego w tak młodym wieku. Założenie było takie że, najpierw skończę szkołę w Szczecinku. Rywale z ośrodków powoli się oddalali, zastanawiałem się, co dalej robić, był moment że chciałem to wszystko rzucić i zakończyć karierę. Wtedy podczas jednego z treningów szermierki który wykonywałem w domu, na komputerze włączyłem sportowe filmiki motywacyjne żeby trening łatwiej zleciał i tak natrafiłem na film o triathlonie. Od razu zakochałem się w tym sporcie. Triatlon, moim zdaniem, jest dużo bardziej widowiskowy od piecioboju. Każda z dyscyplin triathlonu jest połączona, wszystko wykonuje się w trakcie jednego wyścigu a nie tak jak w pięcioboju z przerwami po każdej z dyscyplin . W wieku 17 lat zdecydowałem spróbować swoich sił właśnie w triathlonie . Ten wiek to już bardzo późno żeby rozpoczynać trenować wyczynowo nową dyscyplinę, tym bardziej w sportach wytrzymałościowych. Chociaż z drugiej strony do moich treningów doszła mi tylko jedna dyscyplina - kolarstwo. Skontaktowałem się z kilkoma trenerami triathlonu i podjąłem współpracę z trenerem z Poznania, następnie był to trener z Rumii a aktualnie moim trenerem jest Maciej Bodnar z Warszawy. I to właśnie z Maćkiem czuję tą chemię, bardziej traktuje go jako przyjaciela niż trenera co jest również ważne w tej morderczej dyscyplinie. Maciek ma bardzo podobną historie do mojej ponieważ kiedyś trenował pięciobój nowoczesny w moim klubie razem z Temurem Balakari i przerzucił się na triathlon w tym samym wieku co ja. Zawsze jako ten starszy zawodnik w klubie był dla mnie wzorem do naśladowania dlatego fajnie że udało mi się podjąć z nim współpracę.

Czy jakieś rodzinne tradycje były w domu, ktoś z powodzeniem uprawiał sport?
Tak, sport w mojej rodzinie był zawsze. Mój tata jest nauczycielem wychowania fizycznego oraz trenerem pływania i biegania w moim klubie, a kiedyś był czołowym polskim badmintonistą. Za to dziadek osiągał bardzo dobre wyniki w biegach na dystansie 3000m z przeszkodami . Nawet do tej pory moja babcia regularnie uprawia sport.

Która konkurencja jest najsłabszą a która najmocniejszą stroną?
Zawsze wydawało mi się że jestem kompletnym zawodnikiem, czyli jestem na równym poziomie w każdej z dyscyplin. Jednak lata treningów i startów pokazały mi na jakim jestem miejscu w świecie triathlonu. Zdecydowanie największe problemy mam z pływaniem (chociaż trenuje te dyscyplinę najdłużej). Kolarstwo początkowo też było dla mnie ciężkie ponieważ krótko je trenuje (3 lata) . Bieganie jest na pewno moim asem w rękawie. To w tej dyscyplinie czuje się najpewniej. Dlatego razem z moim trenerem Bodnarem postanowiliśmy przygotować się i od kolejnego sezonu startować w zawodach dłuższych niż sprinty - tam gdzie słabiej pływający, ale lepiej jeżdżący na rowerze i biegający zawodnicy mają większe szanse ponieważ, mogą nadrobić stratę po pływaniu na dwóch kolejnych konkurencjach, które trwają zdecydowanie dłużej od pływania. Są to zawody w konwencji bez draftingu, czyli jazda indywidualna (w sprincie dozwolona jest jazda w grupkach)

Czy były momenty zwątpienia aby wszystko rzucić? Inni chodzą na dyskoteki, do kina, a twój czas to trening. Właśnie czy masz czas na czas wolny? Co lubisz robić poza trenowaniem?
Triathlon to naprawdę jedna z najcięższych dyscyplin. Średnio codziennie wykonuje 2-4 treningi . Każdy trening trwa średnio 1-3h, najczęściej te treningi nie są zbyt przyjemne dlatego takich momentów zwątpienia jest dużo. Czasami nawet kilka razy w miesiącu. Ale teraz traktuje to już trochę inaczej, można powiedzieć, że jest to moja praca i taki obowiązek, nawet w takich ciężkich momentach i tak wychodzę na trening, nie ważne czy jest słaba pogoda na zewnątrz, wichura i pada to i tak trzeba wyjść na trening i w końcu te ciężkie chwile mijają.
To prawda, moi znajomi często imprezują ale mnie jakoś do tego nie ciągnie, nie jestem typek imprezowicza, chociaż czasami wolałbym opuścić jakiś trening i spotkać się ze znajomymi - niekoniecznie na imprezie.
Czasu wolnego nie mam zbyt wiele, na pewno tego czasu jest mniej w okresie zimowym niż w okresie letnim/startowym gdzie te treningi zajmują troszkę mniej czasu ale są bardziej intensywne. Najczęściej raz w tygodniu mam taki dzień przeznaczony na regenerację, oczywiście w tym dniu normalnie trenuje po 2-3treningi ale są to lżejsze treningi tzw. aktywna regeneracja. Nawet na ten wywiad ciężko było mi znaleźć chwile czasu - napisałem to wszystko w kilka dni jadąc samochodem na basen na trening. Ale tak jak mówiłem zima to najcięższy okres w roku i trzeba go mocno przepracować. Mimo braku czasu czerpie z tego radość, kocham to co robie a wyniki są przy okazji jako taki pozytywny dodatek. Poza trenowaniem lubię nic nie robić, odpoczywać i się regenerować przed kolejnymi treningami, a tak na poważnie lubię spotykać się w gronie moich najbliższych znajomych, interesuje się też tuningowaniem samochodów.

Jak wygląda twój zwykły dzień?
Mój cały dzień ułożony jest pod treningi. Wstaję najczęściej o 7-8, lekkie śniadanie i zaczynam trening na basenie. Wracam z basenu, o 11-12 jem obiad, chwileę później rozpoczynam drugi trening rower. Po rowerze drugi obiad. Godzina 15-17 to czas przeznaczony na regenerację (najczęściej jest to drzemka) lub załatwiam sprawy nie koniecznie związane ze sportem. Następnie rozpoczynam trzecią jednostkę bieganie zakończoną 30-minutowym treningiem uzupełniającym na siłowni. Do domu wracam między 19 a 21, w zależności od długości treningów . Jem kolacje i do godziny 23 rozmawiam i rozpisuje plany treningowe dla moich zawodników. Dni różnią się głównie kolejnością treningów. W skrócie trenuje i dużo jem (śmiech).

Gdzie teraz się uczysz, czy pracujesz?
Po zakończeniu edukacji, pracowałem jako ratownik na basenie, przez co treningi często wykonywałem w nocy o 23, ale te treningi nie były dobre jakościowo. Obecnie nie pracuje w normalnej pracy która trwa 6-8 godzin w ciągu dnia, nie mogę już sobie na to pozwolić. Muszę mieć pracę zdalną, aby nie zaniedbywać treningów. Dlatego otworzyłem swój team: 7PRO Siódmiak Triathlon team. Jest to drużyna sportowa w której zajmuje się trenowaniem amatorów i profesjonalistów. Do mojej drużyny należą między innymi Antoni Borys - mistrz Polski i członek kadry narodowej młodzików w triatlonie i Maciek Dąbkowski - czołowy polski triathlonista młodzików. Team bardzo szybko się rozwija, jesteśmy w trakcie budowania strony internetowej i fanpage na Facebooku żeby jeszcze więcej ludzi wiedziało kim jesteśmy. Jeszcze będzie o Nas głośno! Teraz dzięki takiej pracy mogę prawie w 100% poświecić się moim treningom.

Jaka rolę odgrywają w Twojej karierze trener Kamil Biegański i rodzice?
Trener Kamil Biegański mnie obecnie nie trenuje. Kamil jest bardziej moim menadżerem, zajmuje się sponsoringiem i wspiera mnie finansowo przez co mogę w spokoju zająć się moimi treningami. Chociaż triathlon to bardzo drogi sport, a sponsorzy niestety jeszcze nie są w stanie pokryć wszystkich kosztów więc i tak muszę do tego dokładać z własnych środków. Dla przykładu jeden start triathlonowy w Polsce to koszt około 700-1000 zł (wpisowe, nocleg, paliwo, wyżywienie). Starty zagraniczne to kwoty przekraczające 5000 zł , nie mówiąc już o sprzęcie. Moi rodzice oraz cała moja rodzina bardzo mi pomaga. Bez ich wsparcia nie mógłbym pozwolić sobie na trenowanie tej czasochłonnej dyscypliny. I nie mówię tutaj tylko o wsparciu finansowym czy motywowaniu w ciężkich chwilach, ale są to nawet takie głupie rzeczy jak posiłki, które są dostosowane do moich treningów i o takich godzinach żebym od razu po treningu uzupełnił stracone kalorie i jeszcze zaoszczędził trochę czasu.

Jakie są Twoje najważniejsze sukcesy w karierze oraz plany na bliższe i dalsze starty?
Moje najważniejsze sukcesy to mistrzostwo Polski w aquathlonie, dwukrotne wicemistrzostwo w duathlonie na dystansie sprint, brązowy medal Mistrzostw Polski w duathlonie na dystansie Standard, Dziewięciokrotny medalista pucharów Polski w Triathlonie. Kolejny sezon będzie zupełnie innym sezonem dla mnie. „Przedłużam” się, czyli zaczynam startować na dystansach dłuższych, gdzie występuje indywidualna jazda na czas na rowerach czasowych. Ten rok traktuje bardziej jako zapoznanie się z nowym dystansem i łapaniem cennego doświadczenia. Jeśli chodzi o dalsze plany startowe, myślę że za około 3lata chciałbym zacząć startować na zawodach zagranicznych z serii 70.3 IRONMAN czyli na tak zwanej połówce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto