Smutny koci los. Wolontariusze z Barwic jednego dnia uratowali 6 kotów! [zdjęcia]

- Ludzie, co z wami: jeden dzień, trzy gminy i sześć kotów –

piszą o swoich ostatnich akcjach działacze Stowarzyszenia Zwierzoluby z Barwic, którzy opiekują się bezpańskimi zwierzętami.

Zdarzenie pierwsze – w gminie Barwice koło kosza na śmieci znaleziono skrzynkę, a w niej cztery kociaki. - Zaprawdę łaskawy pan, bo skrzynka sianiem wyścielona, miska nawet śrubą przykręcona żeby się nie wywróciła – opisują wolontariusze. - Kocięta były tylko odpadem... na pewno są wdzięczne, za tak humanitarne potraktowanie...

Zdarzenie drugie – ościenna gmina, kociątko porzucone. - Gmina odmawia pomocy, inna organizacja uważa, że to problem osoby zgłaszającej i niech wystawi kota na olx... serio – piszą wolontariusze, ostatecznie kot trafia do wolontariuszki do domu tymczasowego.

Zdarzenie trzecie - prośba o pomoc dla dorosłego kota. - Poniewieranego przez wszystkich, chorego, bez opieki weterynaryjnej – konstatują działacze Zwierzolubów. - Ot, łazi, przeszkadza, po co leczyć, może zdechnie. Jakie to empatyczne, aż łza się w oku kręci ze wzruszenia. Kot dzisiaj został zabezpieczony, po weekendzie diagnostyka i leczenie. Sponiewierany i chory, ale lgnący do ludzi cudowny rudy kocurek.

Barwiccy wolontariusze robią co mogą, poświęcając własny czas i pieniądze, ale można im pomóc. Wszystkie koty wymagają bowiem odrobaczenia, odpchlenia, szczepień, a rudy kocurek leczenia i kastracji. - Zwracamy się więc do Państwa, naszych darczyńców o pomoc – dodają. - Ich opiekunowie zawiedli, ale wierzymy, że są ludzie o wielkich sercach. Jeśli możecie Państwo wesprzeć finansowo naszych podopiecznych, będziemy ogromnie wdzięczni. Jeśli chcielibyście podarować karmę, żwirek lub podkłady to nasz adres: BSOZ Zwierzoluby, ul. Zwycięzców 22, 78-460 Barwice.