- Na odcinku jeziora Trzesiecko od Mysiej Wyspy do Trzesiecka znalazłem kilkanaście martwych ryb, głównie węgorzy, ale były także szczupak i okoń – mówi szczecinecki wędkarz, który przesłał nam zdjęcia wykonane w miniony weekend. Sygnały od mieszkańców o takich niepokojących widokach otrzymywaliśmy także przez cały zeszły tydzień – śnięte ryby widywano w wodzie i na brzegu m.in. w rejonie Mysiej Wyspy, ulic Lelewela, Jasnej i przy przystani na ulicy Mickiewicza.
- Nie ma powodów do większego niepokoju, bo to efekt lekkiej przyduchy będącej z kolei konsekwencją upałów, jakie ostatnio panowały (przez długie dnie w sierpniu temperatury przekraczały 30 stopni – red.) –
mówi Mariusz Getka, prezes Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, a także sam zapalony wędkarz. - Sam widziałem w okolicach Świątek, gdzie mieliśmy właśnie zawody, ledwo żywego już węgorza, który wypłynął na powierzchnię. A właśnie ta ryba jest szczególnie wrażliwa na przyduchę, czyli zmniejszenie zawartości tlenu w wodzie. Bytuje na dnie, gdzie zawsze jest mniej tlenu, a w tych warunkach pogodowych brakuje go szczególnie. Ponadto węgorz migruje niechętnie i do ostatniej niemal chwili zwleka z odpłynięciem, gdy tlenu zaczyna brakować.
CZYTAJ TEŻ:
Nasz rozmówca mówi jednak, że sytuacja w Trzesiecku wraz ze zmianą pogody zaczyna się już poprawiać. - Znacznie się ochłodziło i wieje co pozwoli na natlenienie wody – wyjaśnia Mariusz Getka. - Oczywiście sytuację monitorujemy na bieżąco i zgłosiliśmy do referatu ochrony środowiska w ratuszu. Np. w niedzielę mieliśmy zawody wędkarskie, bardzo udane, co świadczy o tym, że inne gatunki ryb mają się dobrze. Podejrzewam, że pojedyncze śnięte szczupaki i okonie to zjawisko naturalne lub ryby, które zostały zacięte przy spinningowaniu i tego nie przeżyły. O tym, że problem dotyczy nie tylko Trzesiecka świadczą sygnały od wędkarzy ze znacznie większego i mniej zeutrofizowanego (czyli zbyt "żyznych", głównie w związki fosforu, powodujących nadmierny rozwój m.in. sinic. red.) jeziora jakim jest Wierzchowo, gdzie także znaleziono kilkanaście sztuk sielawy na brzegu.
- W sobotę byłem na rybach na Wierzchowie - mówi Władysław, wędkarz ze Szczecinka. - Na powierzchni pływały śnięte setki narybku 10-15 cm . Pierwszy raz spotkałem się z taką ilością.
Podobne sygnały napływają także z powiatu drawskiego - w jeziorze Lubie koło Drawska Pomorskiego zaobserwowane śnięte ukleje i płocie.
Podobne wyjaśnienie zjawiska ma Radosław Wąs, dyrektor Centrum Edukacji Ekologicznej i Rewitalizacji Jezior w Szczecinku. - Przede wszystkim bardzo dziękujemy za wszystkie sygnały i czujność mieszkańców, bo widać, że zadział „efekt Odry” (na rzece doszło do masowego śnięcia ryb, najpewniej w wyniku zakwitu złotych alg – red.) i ludzie zwracają teraz uwagę na coś, co wcześniej przechodziło bez większego echa – mówi. - Dla pewności wykonaliśmy testy na zawartość tlenu w wodzie Trzesiecka, choć wydaje się, że ochłodzenie już poprawiło sytuację. Aktualnie poziom tlenu jest wystarczający, natomiast musimy pamiętać, że jest to ta najlepiej natleniona warstwa powierzchniowa, deficyty będą występować niżej a jest to spowodowane poziomem eutrofizacji Trzesiecka. Zbadaliśmy jednak tylko wodę z powierzchni, a nie z dużych głębokości, bo nie mamy takiej możliwości. Najgorsze w tych całych deficytach tlenu to jest to, że będą się one powtarzały, ze względu na pogodę, coraz częstsze okresy z wyższymi temperaturami, brakiem wiatru i opadów.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?