Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażak ze Szczecinka walczy o powrót do zdrowia. Pomóżmy mu wygrać tę walkę [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Krzysztof Smukowski w służbie strażackiej i dziś podczas rehabilitacji
Krzysztof Smukowski w służbie strażackiej i dziś podczas rehabilitacji archiwum rodzinne
Krzysztof Smukowski, emerytowany strażak ze Szczecinka, walczy po powrót do zdrowia. Liczy się każda złotówka potrzebna na rehabilitację.

Krzysztofa Smukowskiego, strażaka ze Szczecinka, jeszcze niedawno można było spotkać podczas setek, jeżeli nie tysięcy, akcji ratowniczych, w których uczestniczył przed długie lata służby. Z pracy w straży pożarnej odchodził, jako dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej, a – już społecznie – był komendantem gminnym Ochotniczej Straży Pożarnej. Dziś sam znalazł się w ogromnej potrzebie walcząc o powrót do zdrowia...

Można powiedzieć, że wszystko sprzysięgło się przeciwko panu Krzysztofowi. - Wszystko zaczęło się od niepozornego uderzenia się w głowę, które spowodowało u taty powstanie krwiaka podtwardówkowego – mówi Hanna Smukowska, córka. - Po operacji wydawało się, że wszystko wróci do normy. Niestety, tydzień później krwiaki zaczęły wracać i konieczna stała się kolejna operacja.
Link do zbiórki na rehabilitację pana Krzysztofa
To był niestety dopiero początek, które zaczęły się nawarstwiać. - Tata, wybudzając się ze znieczulenia ogólnego, niechcąco zahaczył o dreny i je wyrwał, co spowodowało komplikacje w postaci dostania się powietrza do czaszki – relacjonuje córka. - Zaczęło ono uciskać mózgowie i tym samym tata musiał pozostać na oddziale w celu obserwacji. Okazało się jednak, że cały czas wracały u niego krwawienia podtwardówkowe, przez co konieczne były dalsze operacje. Łącznie w tak krótkim czasie, bo w niecały miesiąc, tata przeszedł ich pięć, z czego dwie ostatnie odbyły się w ciągu jednego dnia.

Krwawienia ustały, ale było to tak duże obciążenie dla organizmu, że pan Krzysztof nie był w stanie się po tym wszystkim wybudzić i przestał oddychać. Na oddziale intensywnej terapii oddychał już za niego respirator. - Każdy lekarz mówił nam coś innego, jednocześnie nikt nie dawał szans na powrót taty do zdrowia i sprawności – opowiada córka. - Nie zamierzaliśmy się jednak poddawać. Walczyliśmy o tatę do samego końca, aż zaczął samodzielnie oddychać, odłączono go od respiratora, a następnie stopniowo wybudzano ze śpiączki. Niestety walka, którą stoczył tata, zostawiła po sobie konsekwencje. Tata stracił zdolność mówienia i nie jest w stanie się poruszać. Potrzebuje intensywnej rehabilitacji, aby wrócić do sił.

Po opuszczeni szpitala Krzysztof Smukowski trafił do prywatnego ośrodka neurorehabilitacji. Koszty terapii są ogromne, nie do udźwignięcia przez rodzinę na dłuższą metę. Jeden dwutygodniowy turnus kosztuje kilkanaście tysięcy złotych. - Tata wymaga całodobowej opieki, ponieważ jest niesamodzielny – mówi Hanna Smukowska. - Mama zostawiła swoje dotychczasowe obowiązki i pojechała razem z nim, aby zapewnić mu odpowiednią opiekę.
Link do licytacji na rehablitację pana Krzysztofa
Wiadomo, że leczenie i rehabilitacja będą kosztowne i długotrwałe. Bliscy pana Krzysztofa zwracają się więc za apelem i prośbą o wsparcie w walce o jego zdrowie. Uruchomili zbiórkę internetową na stronie siepomaga.pl Wszystkie pieniądze zostaną przeznaczone na opłacenie rehabilitacji szczecineckiego strażaka, który przez lata pomagał innym, a dziś potrzebuje pomocy innych.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto