Sylwester i Nowy Rok w Szczecinku. Inny niż wszystkie do tej pory... [zdjęcia]

Do 17 stycznia 2021 roku trwa narodowa kwarantanna. Choć nie jest to ścisły lockdawn, to ograniczeń jest sporo. A już szczególnie w noc sylwestrowo-noworoczną, gdzie wprowadzono ograniczenia w przemieszczaniu się w godzinach od 19 w Sylwestra do 6 w Nowy Rok.

Nie będzie balów i hucznych imprez, bo lokale gastronomiczne są zamknięte. Wiele osób zrezygnuje także przyjęć u rodziny czy znajomych. Będzie się bawić w domach (albo i wcale), w gronie najbliższych, znajomych czy sąsiadów. Przy czym cały czas obowiązuje ograniczenie, że w takiej domowej imprezie może wziąć udział nie więcej niż 5 osób spoza grona domowników. Podobnie było już w Boże Narodzenie. Za nieprzestrzeganie zakazu zgromadzeń grozi mandat do 500 zł lub przekazanie sprawy do służb sanitarnych, a wtedy konsekwencje mogą być bardziej dotkliwe.

Ale nie ulega wątpliwości, że wielu z nas w Sylwestra wybierze się jednak na domówki. A co z dotarciem na zabawy i powrotem do domów?

Obowiązuje rozporządzenie rządu, że (w godz. 6-19) jest zakaz przemieszczania się. Nie dotyczy on osób wykonujących czynności zawodowe lub zadania służbowe oraz dotyczące działalności gospodarczej, a także zaspokajających niezbędne potrzeby związane z bieżącymi sprawami życia codziennego, w tym uzyskanie opieki zdrowotnej lub psychologicznej oraz wykonujących ochotniczo i bez wynagrodzenia świadczenia na rzecz przeciwdziałania skutkom Covid-19 i sprawujące lub uczestniczące w sprawowaniu kultu religijnego, w tym czynnościach lub obrzędach religijnych.

Czy powrót z imprezy do domu to zaspokajanie bieżących potrzeb? - Sednem problemu jest nieostre pojęcie „zaspokajania bieżących potrzeb” – mówi wrocławski adwokat Krzysztof Bryłka. - Dla kogoś ważną potrzebą może być sen i może się tłumaczyć, że idzie do domu, żeby tę potrzebę zrealizować. Dla kogoś innego "ważna potrzeba życiowa" to konieczność dotarcia na pogotowie.

Co zatem zrobić? Rzeczywiście, to policjanci – w razie zatrzymania kogoś w sylwestrową noc – oceniać będą czy to przypadek „realizowania bieżących potrzeb” czy nie. Jeżeli legitymowana osoba przyjmie mandat, to będzie oznaczało, że zgadza się z oceną policjantów. Można jednak mandatu nie przyjąć. Wtedy sprawa trafi do sądu. - A sąd musi ocenić sprawę wszechstronnie. I odnieść się również do kwestii konstytucyjności wprowadzonego na sylwestrową noc zakazu poruszania się – mówi mecenas Bryłka.

Początkowo wprost mówiło się o „godzinie policyjnej”. Pojawiły się jednak głosy, że ograniczenia takie można zarządzić jedynie podczas stanu wyjątkowego, a tego oczywiście nie wprowadzono. Stąd na konferencji prasowej 27 grudnia premier Mateusz Morawiecki apelował do rodaków o nieprzemieszczanie się. - Gorąco apelujemy o nieprzemieszczanie się, również o nieużywanie fajerwerków, aby ten sylwester minął spokojnie – mówił.

Apele apelami, ale co, jeżeli ktoś np. o godz. 3 będzie chciał wrócić do domu? Sprawdziliśmy, jak wygląda to w Szczecinku. Autobusy miejskie 31 stycznia zjeżdżają z tras około godziny 18:30. I powrócą nazajutrz od godziny 13. Dodajmy od razu, że taka przerwa – i bez obostrzeń sanitarnych – obowiązywała w Komunikacji Miejskiej w Szczecinku i w latach minionych.

Nie radzimy wsiadać z kierownicę własnego samochodu, a już na pewno po kilku noworocznych toastach. Zostają taksówki. Sprawdziliśmy u kilku szczecineckich taksówkarzy i miejscowych korporacjach taksówkowych – wszędzie usłyszeliśmy, że taksówki w noc sylwestrowo-noworoczną będą jeździć normalnie.

- Święta pokazały, że mieszkańcy Szczecinka i powiatu szczecineckiego zachowują się odpowiedzialnie i liczymy, że będzie tak i tym razem

– mówi starszy aspirant Anna Matys, rzecznik prasowy komendy policji w Szczecinku.