Program „Nasz nowy dom” w telewizji Polsat sprowadza się do widowiskowego remontu domów, a raczej ruder, w jakich żyją rodziny w życiowych opałach. W błyskawicznym tempie lokale są doprowadzane do rewelacyjnego stanu przez ekipę budowlańców pod wodzą Katarzyny Dowbor.
Coś nieco podobnego, ale na ciut mniejsza skalę, planują w szczecineckim starostwie. – W Zakładzie Obsługi Nieruchomości mamy brygadę remontową zatrudnioną w ramach robót publicznych – starosta Krzysztof Lis zdradza, że pomysł zakłada wytypowanie kilku rodzin zastępczych, których warunki mieszkaniowe nie są najlepsze i przeprowadzenie remontu ich mieszkań. – W powiecie mamy 7 rodzinnych domów dziecka, a blisko 200 dzieci przebywa u rodzin zastępczych, którymi zwykle są ich dziadkowie. Ci ludzie często oddadzą im serce, ale mieszkają jak mieszkają i chcielibyśmy im pomóc, bo samych ich nie stać na poważniejsze remonty.
Prace wykonałaby wspomniana brygada z ZON, materiały budowlane zakupiłby powiat. Niewykluczone, że udałoby się – wzorem programu w telewizji – pozyskać pomoc od sponsorów np. marketów budowlanych. – Zakres robót byłby do ustalenia – starosta raczej nie chciałby iść w kosztowne remonty kapitalne (choć ich nie wyklucza), ale wolałby się skupić na odnowieniu pomieszczeń czy poprawie warunków sanitarnych (remonty, budowy łazienek czy ubikacji).
- Obecnie poprosiliśmy Powiatowe Centrum Pomocy Rodziny o oszacowanie potrzeb i wytypowanie rodzin, które mogłyby i chciałby z takiego wsparcia skorzystać – mówi Krzysztof Lis.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?