Do zdarzenia doszło w przystani pana Gwidona Lewadowskiego ze Szczecinka, w jego domu nad jeziorem Trzesiecko. – Sikorka uderzyła w szybę, i to tak mocno, że kilka piórek zostało na oknie. Oszołomiona spadła na taras, w szoku przymarzłaby do tarasu, bo temperatura wynosiła - 9 stopni – opowiada Czytelnik.
Ptak został jednak uratowany, i to w niezwykły sposób. Pan Gwidon szybo rozgrzał garnek i przykrył nim sikorkę leżącą na zimnym tarasie. Po kilku minutach ciepło rozpuściło lód i otrzeźwiło sikorkę na tyle, że po małych zachętach doszła do siebie i odfrunęła. - Dalej będę miał kogo karmić – podsumowuje Gwidon Lewandowski.
Polub nas na FB
CZYTAJ TEŻ:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?