Szkoły w Szczecinku. Czy uczniowie jeszcze wrócą w tym roku szkolnym? Wątpliwe [zdjęcia]

Z uwagi na epidemię szkoły są zamknięte od połowy marca, nauka odbywa się zdalnie. Po ostatniej decyzji rządu, który zezwolił od 24 maja na prowadzenie zajęć opiekuńczo-wychowawczych dla uczniów klas I-III, oczywiste jest, że obecnego roku szkolnego nie da się dokończyć w normalnych warunkach.

Wystarczy rzut oka na kalendarz. Rok szkolny kończy się 26 czerwca, uczniowie powinni być sklasyfikowani w okolicach 20 czerwca. W szkołach podstawowych zaplanowano jeszcze egzamin ośmioklasistów (16-18 czerwca, wtedy szkoły będą nieczynne), wypada także Boże Ciało (11 czerwca). Od 1 czerwca mają być także możliwe indywidualne konsultacje z uczniami, co należy jasno odczytać, że nauka w starym trybie już w najbliższym miesiącu nie powróci.

- Po naradzie z dyrektorami podstawówek ustaliliśmy, że wychowawcy klas I-III skontaktują się rodzicami i ustalą, kto z nich pośle dzieci od 14 maja na zajęcia opiekuńcze – Tomasz Czuk wyjaśnia, że na tej podstawie oszacuje się, ile uczniów wróci w mury szkolne i wtedy szkoły do tego się przygotują. Na razie brak wytycznych, jak liczne będą mogły być grupy (w przedszkolach zezwolono maksymalnie na 14 osób).

Szału frekwencyjnego w Szczecinku raczej się jednak nie spodziewają – do jedynej miejskiej „zerówki” w SP5, która może już działać od 6 maja jak przedszkola, żaden rodzic nie posłał dziecka. Coś może tu zmienić zmiana terminu wypłaty zasiłku opiekuńczego dla rodzica dziecka do 8 lat – rząd przedłużał go już kilkukrotnie, ostatnio do 24 maja, ale na razie nie wiadomo, co będzie po tej dacie i „uruchomieniu” szkół dla najmłodszych.

- Od 24 maja możemy prowadzić indywidualne konsultacje z maturzystami, od 1 czerwca z pozostałymi uczniami, oczywiście z zachowaniem rygorów sanitarnych – dyrektor I LO w Szczecinku Arkadiusz Szczepaniak mówi, że naturalnie nie będą to zwykłe lekcje, a spotkania pojedynczych osób lub małych grup z nauczycielem.

W szkołach średnich od 8 czerwca (nawet do 29 czerwca) odbywać się będą matury, w tym roku tylko pisemnie. To wyzwanie logistyczne, bo oznacza, że szkoły będą w tym czasie wyłączone ze zwykłej działalności – maturzyści zajmą większość sal, potrzeba też będzie znacznie więcej nauczycieli niż zwykle do obsadzenia większej liczby komisji.

- Czekamy jeszcze na wytyczne sanitarne, ale zakładając, że będą takie same jak w gastronomii (1 osoba na 4 metry, 2 metry odstępu) robiłem już przymiarki, jak się pomieścimy – dyrektor I LO wyliczył, że np. do auli wejdzie góra 38 uczniów (do tej pory 57), a do klas 9-10 (wcześniej 15), co oznacza, że zajęty będzie praktycznie cały budynek. W dużym ogólniaku do matury (razem z chcącymi poprawić oceny z zeszłego roku) przystępuje 155 osób.

Rok szkolny kończy się 26 czerwca, jasne jest więc, że uczniowie szkół średnich mają już de facto wakacje, choć nauka zdalna oczywiście będzie się odbywać do „ostatniego dzwonka”. – Musi się jeszcze odbyć zdalna, klasyfikacyjna rada pedagogiczna i potrzebujemy czas na wypisane ponad 400 świadectw… - dodaje Arkadiusz Szczepaniak.