Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital w Szczecinku leży na łopatkach, a właściciele się kłócą [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Starosta Krzysztof Lis (z lewej) i były prezes szpitala Radosław Niemiec, tu jeszcze razem
Starosta Krzysztof Lis (z lewej) i były prezes szpitala Radosław Niemiec, tu jeszcze razem Rajmund Wełnic
Gigantyczne zadłużenie, awantura o nową radę nadzorczą i zarząd, doniesienia do prokuratury i CBA, wezwania przedsądowe, finansowa kroplówka dla szpitala i mocne słowa na sesji Rady Powiatu – tak wygląda pole bitwy o lecznicę w Szczecinku.

- To kłamstwo, oszczerstwo i draństwo – niemal krzyczał na niedawnej sesji Rady Powiatu starosta szczecinecki Krzysztof Lis do radnego wojewódzkiego Jakuba Hardie-Douglasa, który ostatnie działania starostwa wobec szpitala nazwał prywatną vendettą wobec pracującego tam Jerzego Hadie-Douglasa, byłego burmistrza Szczecinka, a prywatnie jego ojca. Poszło o to, jakoby starosta miał obecnemu burmistrzowi Danielowi Rakowi powiedzieć, że ze starszym panem JHD „ma rachunki do wyrównania”. Krzysztof Lis kategorycznie temu zaprzecza.

Oficjalnie już jednak przytacza długą listę zarzutów wobec zmienionego niedawno zarządu spółki szpitalnej.

WOJNA MIĘDZY UDZIAŁOWCAMI
Od dekady – po przekształceniu z Zespołu Opieki Zdrowotnej - szpital w Szczecinku prowadzi powiatowo-miejska spółka, której większościowym udziałowcem jest starostwo (ostatnio 60 do 40 procent). Przez 12 lat współpraca miasto-powiat układała się wzorowo, bo też i w starostwie rządziła koalicja starościńskiego Porozumienia Samorządowego i burmistrzowskiej Platformy Obywatelskiej. To zresztą pomysłem burmistrza było powołanie spółki, choć szpitalnictwo to nie zadanie miasta. Jerzy Hardie-Douglas, całe niemal zawodowe życie związany ze szpitalem, uważa, że odgrywa on tak ważną rolę w życiu miasta, że ratusz musi tam wejść kapitałowo.
Nie było też tajemnicą, że szpital to oczko w głowie ówczesnego burmistrza, a w powiatowej koalicji był strefą wpływów PO. Dziś starosta mówi, że o wielu sprawach w spółce nie wiedział, choć bywał częstym gościem naradach nadzorczych. A o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu spółki przewodnicząca RN Maria Kapsa informować miała już w roku 2018 jedynie mniejszościowego udziałowca.

Sytuacja zmieniła się po ubiegłorocznych wyborach samorządowych. W koalicji Platformę zastąpiło Prawo i Sprawiedliwości, a starosta postanowił odzyskać kontrolę nad szpitalem. Na wiosnę zmieniono skład rady nadzorczej, a z końcem czerwca powołano nowy zarząd w osobie byłego wicestarosty Marka Kotschego.
Krzysztof Lis tłumaczy, że musiał działać, bo spółka zmierzała ku finansowej katastrofie. W roku 2016 miała około 2,4 mln zł strat, w roku 2017 już ponad 5 mln zł, a rok 2018 zamknęła na minusie kwotą 9,3 mln zł. – Po pierwszym kwartale tego roku było już 2,69 mln zł nowych strat, a po pięciu miesiącach 4,2 mln zł – mówił na sesji starosta. Szpital ma zaległości w ZUS-ie, u dostawców leków i innych kontrahentów, nie płacił ostatnio nawet za krew…

STAROSTA ZAWIADAMIA CBA I PROKURATURĘ
Gdyby nie finansowa kroplówka udziałowców, szpital już dawno przestałby leczyć. Tylko w tym roku miasto ma dać 2 mln zł. Dało na razie półtora, a o resztę drugi udziałowiec upomina się śląc… wezwanie przedsądowe. – Burmistrz Daniel Rak powiedział obecnemu prezesowi, że ma na to czas do końca roku – mówi starosta. Powiat swój milion już przekazał. Kolejny (po awaryjnej zmianie budżetu) pożyczy, a zapewne zaraz potem umorzy i przekształci na udziały, bo spółki na spłatę raczej nie będzie stać. Liczy także na kredyt bankowy, który ma poręczyć starostwo.

Do szpitala wszedł powiatowy audytor, a nowy prezes ma szybko przedstawić program naprawczy, który pozwoli szpitalowi istnieć. W rozmowie z Gaweksem starosta powiedział, że o nieprawidłowościach w spółce powiadomił Centralne Biuro Antykorupcyjne (chodzić ma o oświadczenia majątkowe składane przez poprzedniego prezesa Radosława Niemca) i prokuraturę. Będą kolejne doniesienia, bo – jak mówi Krzysztof Lis – codziennie wypływają nowe informacje. Eks-prezes miał w minionych latach pobierać z kasy szpitala zaliczki liczone dziesiątkach tysięcy. – Nie miał do tego żadnych uprawnień – starosta mówi, że na 28 czerwca tych zaliczek uzbierało się na 120 tys. zł. Do listy zarzutów Krzysztof Lis dorzuca drogie delegacje zagraniczne czy rozliczanie w nich… wymiany opon w prywatnym aucie prezesa.

- Jeżeli, jak słyszę, są doniesienia do CBA i prokuratury, to mi nawet trudno się odnieść do zarzutów, bo tam będę składał wyjaśnienia – mówi Radosław Niemiec. – Ale przyjdzie czas, gdy wszystko wyjaśnię i wytłumaczę. Przyjdzie czas na przedstawienie pewnych faktów w świetle reflektorów i pokazanie postępowania starosty wobec mnie i spółki. A także prawdziwych problemów w jej funkcjonowaniu, które wielokrotnie zgłaszałem większościowemu udziałowcowi. Dla mnie dobro spółki było zawsze najważniejsze, a mogę powiedzieć, że brak gospodarza było tam widać gołym okiem.

POLITYKA W SZPITALU
Jakub Hardie-Douglas winą za zapaść szczecineckiego szpitala – i całej służby zdrowia – obarcza PiS, który wprowadził sieć szpitali i nowe zasady ich finansowania oraz „drastyczne niedoszacowanie procedur”. – Jeszcze w latach 2014-15 spółka notowała dobre wyniki – radny zauważył jednak, że od początku było jasne iż szpital nie obejdzie się bez wsparcia finansowego właścicieli. Ci dawali albo gotówkę albo – z pomocą dotacji – inwestowali w rozwój lecznicy. W sumie około 30 mln zł.

Starosta Krzysztof Lis temu nie przeczy, zauważa jednak, że zmiany nowego rządu były zapowiadane i dobrze znane. – Problem w tym, że myśmy się do nich nie przygotowali – mówił na sesji.
Wszystko to w atmosferze politycznej wojny, choć radny JHD apeluje by wokół szpitala utworzyć „polityczną strefę zdemilitaryzowaną”, na której ucierpieliby pacjenci. Jednocześnie jednak oburza się na to, iż włodarze powiatu nie konsultowali z mniejszościowym udziałowcem zmian personalnych w szpitalu, a nowego prezesa burmistrz Daniel Rak zobaczył dopiero, gdy ten siedział pod drzwiami obradującej rady nadzorczej. – Sprowadza się miasto do roli płatnika – mówił i zasugerował, że ratusz może się wycofać z finansowania szpitala w obecnej formie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto