Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak wyglądał Opak Szczecinek przed pożarem. Dziś zostało pogorzelisko [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Zdjęcia Opaku z 25-lecia istnienia
Zdjęcia Opaku z 25-lecia istnienia Rajmund Wełnic
Mija miesiąc po tragicznym pożarze, który niemal całkowicie strawił fabrykę tektury i opakowań Opak w Szczecinku. Zdjęcia z pożaru znamy dobrze, dziś przypominamy, jak ta firma wyglądała przed nieszczęściem. Łatwo też ocenić skalę zniszczeń.

Firmę Opak odwiedziliśmy 3 lata temu, gdy świętowała 25-lecie istnienia. Była wówczas największą w Szczecinku firmą z całkowicie polskim kapitałem.

Oto tekst z tego wydarzenia: - po 25 latach istnienia, szczecinecki Opak to potentat w branży opakowań. Z tektury falistej (nawet 7-warstwowej), której nota bene jest też producentem, jest w stanie wytworzyć niemal wszystko. Od opakowań produktów spożywczych po… kartony na asfalt. Od sklepowych standów, czyli tekturowych półek, po kartony wielkogabarytowe, z nadrukiem offsetowym i flexo HD, wodoodporne, skrzynki, przekładki, tzw. displaye, kartony klapowe itd.. Gama produktów jest ogromna, a na życzenie kontrahenta firmowe biuro projektowe jest w stanie zaprojektować dowolne opakowanie, które Opak wyprodukuje i zawiezie na miejsce. Szybko, rzetelnie i na czas. Specyfika bardzo konkurencyjnej branży sprawia, że tylko tacy producenci mają dziś rację bytu.

Szczecinecki Opak to wręcz modelowy przykład na rozwój rodzinnego biznesu: do małej firmy z tzw. „ruskich” koszarach przy ulicy Słowiańskiej, po nowoczesny zakład, wciąż się rozbudowujący przy ulicy Harcerskiej.

Założycielem i szefem firmy od samego początku jest Leopold Pączka, który miał i ma wsparcie w rodzinie – dziś powoli ster przejmują synowie Marcin, dyrektor handlowy i Robert, dyrektor techniczny. – Pracują z nami i nasze żony – mówi Marcin Pączka. – Przeszedłem w tej firmie wszystkie szczeble, od najprostszych prac robotniczych na wszystkich chyba stanowiskach, poza księgowością. Znam jej każdy zakamarek i tajemnicę. Rodzinny biznes ma swoje plusy i minusy ale te pierwsze zdecydowanie przeważają. Na początku współpracy bywało różnie, ale się dotarliśmy i obecnie funkcjonujemy jak dobrze naoliwiony mechanizm.

Rzut oka na kilka liczby obrazuje jednak, że Opak już dawno przestał być firmą rodzinną w potocznym rozumieniu tego słowa: 250 osób zatrudnionych czyni ją jednym z większych pracodawców w Szczecinku, na pewno największą firmą o całkowicie polskim kapitale. Opak ma status zakładu pracy chronionej, co też nie jest bez znaczenia na lokalnym rynku pracy, gdzie osoby niepełnosprawne mają problemy ze znalezieniem zatrudnienia.

Ale ta jedna liczba robi naprawdę wielkie wrażenie – w tym roku Opak wyprodukuje 5 (słownie pięć) milionów metrów kwadratowych kartonu! A na tym nie koniec, plany zakładają, że liczba ta zbliży się wkrótce do 8 milionów metrów. To ni mniej ni więcej, ale 800 hektarów, czyli tak jakby szczecineckie jezioro Trzesieckie trzykrotnie przykryć warstwami kartonu.

– Tylko w sierpniu zwiększyliśmy obroty o 23 procent w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego – mówi Marcin Pączka. Na przestrzeni ostatnich kilku lat spółka zwiększała przychody o około kilkanaście procent rocznie, przy średniej dla całej branży rzędu 4 procent. – Od roku 2011, gdy przeprowadziliśmy się do nowej siedziby przy ulicy Harcerskiej potroiliśmy obroty – mówi nasz rozmówca i podkreśla, że to nie koniec.

Cztery lata temu Opak za budowę nowej fabryki został uhonorowany nagrodą Mocarza Gospodarczego powiatu szczecineckiego, firma była także wielokrotnie wyróżniana w rankingach najprężniej rozwijających się firm (Gazele i Gepardy Biznesu, Diamenty Forbesa).

Opak nie tylko zdobywa nowe rynki i zwiększa wydajność, ale wciąż się rozbudowuje. Świeżością pachnie jeszcze nowiutka hala do wysokiego składowania, która mieści 3,5 tysiąca palet. To z kolei zapewnia ciągłość dostaw, które docierają do odbiorców dzięki własnej flocie ciężarówek. Dodajmy, że specyfika tej branży decyduje, że opłacalność gwarantują dostawy w promieniu 200 kilometrów, choć Opak ma i klientów w wymagającej Skandynawii. W sumie opakowania ze Szczecinka kupuje kilkuset kontrahentów.

Jeszcze w tym roku przy ulicy Harcerskiej powstaną trzy nowe hale o łącznej powierzchni 3,5 tysiąca metrów kwadratowych. Ruszą w nich m.in. nowa linia do produkcji tektury. Firma stara się o unijną dotację z Regionalnego Programu Operacyjnego z puli na innowacyjność, co pozwoli na jeszcze dynamiczniejszy rozwój.

Z okazji jubileuszu firmy odwiedził ją burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie-Douglas: – Opak to firma rodzinna, która udowadnia, że w naszym mieście można osiągnąć sukces w biznesie – mówił będąc pod wrażeniem. - Jego efekty widać przede wszystkim w postaci już istniejących, a także mających powstać w przyszłości miejscach pracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto