Tragiczny bilans orkanu Eunice w regionie szczecineckim. Jest ofiara śmiertelna [zdjęcia]

To już drugi orkan, jaki przeszedł nad regionem szczecineckim w dostępie trzech tygodni. Wtedy (29/30 stycznia) – co ciekawe także w weekend - był to orkan Malik, teraz (18/19 lutego) Eunice. I choć siła wiatru była tym razem nieco mniejsza, to skutki są jeszcze bardziej opłakane.

Do największej tragedii doszło na drodze krajowej nr 11, kilka kilometrów na południe od Szczecinka. W miejscowości Babi Dwór na dostawczego mercedesa spadło powalone wiatrem drzewo. Bus uderzył jeszcze w drugie drzewo, zginął pasażer.

Padające drzewa pozrywały połatane dopiero co linie energetyczne. Prądu nie było przez kilkanaście godzin m.in. w Szczecinku, gdzie zasilanie przywrócono dopiero w sobotnie popołudnie. Ale setki miejscowości i tysiące gospodarstw domowych energii nie miało znacznie dłużej – energetycy mimo nadludzkich wysiłków nie są w stanie usunąć szybko tak wielu zniszczeń.

Ucierpiało także wiele budynków, dachów, reklam i słupów oświetleniowych. Brak prądu spowodował, że nie działają stacje uzdatniania wody i są przerwy w jej dostawach. Nie było łączności telefonicznej i internetu. Odwołano większość pociągów.

- Podczas działań na terenie powiatu drawskiego uszkodzone zostały trzy wozy strażackie, jeden – wojskowej straży pożarnej - bardzo poważne a dwa mniej. Lekko ranny został jeden ze strażaków –

informują druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Złocieńcu.

- Z tych informacji, które udało się zebrać tym razem nie ucierpiał poważnie żaden z budynków mieszkalnych, są natomiast straty w budynkach gospodarskich

– informuje Patryk Makowski, wójt gminy Grzmiąca. - Drogi w kilku miejscach też nie wyglądają najlepiej i trzeba uważać na pobocza. Często na samym ich brzegu znajdują się karpiny wywróconych drzew i konary, bywa że pobocza właściwie nie ma.