Niepozorna boja unosi się nieopodal wylotu kanału do jeziora Trzesiecko na wysokości ulicy Derdowskiego. Boja wygląda zupełnie zwyczajnie – nie licząc paneli fotowoltaicznych - ale jej wnętrze już nie. To szereg czujników sprawdzających jakość wody.
- Badamy, co ważne w trybie ciągłym, ważne parametry fizyczne wody: jej odczyn Ph, potencjał oksydacyjno-redukcyjny, przewodnictwo elektryczne (ważny wskaźnik w wypadku zrzutu ścieków – red.), temperaturę, zmętnienie czy zawartość chlorofilu – mówi Tomasz Wajsowicz z referatu ochrony środowiska w Urzędzie Miasta w Szczecinku.
To w ratuszu bowiem uznano, że konieczny jest ciągły monitoring wody w Trzesiecku, którego rewitalizacja jest prowadzona od bez mała 20 lat. – Badania wody w jeziorze oczywiście były i są wykonywane, np. przed i po zabiegach aeracji (dzięki nim wytrąca się z wody fosfor i jezioro nie „kwitnie” – red.), ale uznaliśmy że warto to robić cały czas – Tomasz Wajsowicz mówi, że dane z tego roku dostarczyły wielu cennych spostrzeżeń, bez których trudniej byłoby toczyć bieżącą i długofalową walkę o czystość skarbu Szczecinka.
CZYTAJ TEŻ:
Odczyty z boi są przekazywane online na monitor na biurku w ratuszu. Widać tam od razu, gdy z wodą dzieje się coś niepokojącego i można zaplanować działania zaradcze lub pobrać próbki do dokładniejszych badań.
– Widzimy na przykład, że po opadach deszczu znacząco zwiększa się zrzut nieczystości spłukiwanych z ulic –
Tomasz Wajsowicz mówi, że kanał na ulicy Derdowskiego zbiera nie tylko opady z ulic, ale także z ogrodów działkowych.
Jest więc sporo materiały do analizy. W przyszłości miasto planuje stworzyć sieć podobnych boi badawczych, najlepiej w rejonach wylotów wszystkich cieków wodnych wpadających do jeziora.
Boja zasilana z paneli i baterii jest kosztowna (10-15 tys. zł wraz z obsługą przesyłu danych), ale i tak nawet 10 razy tańsza od podobnych urządzeń oferowanych przez zagraniczne firmy. Zważywszy, że miasto w ciągu bez mała 20 lat rewitalizacji Trzesiecka wydało na to około 5 milionów złotych (i to bez kosztów zarybiania), nie są to kwoty duże. A powinny pozwolić na skuteczniejszą walkę z zanieczyszczeniami jeziora.
Trzesiecko bowiem to typowe jezioro miejskie, gdzie trafiają zanieczyszczenia z ulic, choć mocno ograniczone siecią podczyszczaczy. Oprócz tego w zlewni jeziora są tereny rolnicze i stąd spływają resztki nawozów. Internetowe raporty kąpieliskowe Głównego Inspektora Sanitarnego w tej materii nie pozostawiają wątpliwości - Jakość wody po ostatnim sezonie kąpielowym – niedostateczna – czytamy. - Jakość wody za lata 2016-2019 - niedostateczna. Stan ekologiczny potencjał słaby (IV klasa).
To, że nie jest z tym najlepiej wiemy od dawna – bez zabiegów aeracji, gdzie dodaje się związki chemiczne wytrącające z wody fosfor. Opada on na dno i nie jest już pożywką dla glonów sinic. Glony, a raczej toksyny wydzielane przez nie, to plaga Trzesiecka, która przed laty doprowadzała do zakwitów wody w postaci obrzydliwych zielonych kożuchów sinic i zakazów kąpieli.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?