Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Unikatowe zdjęcia pomnika cesarza Wilhelma I ze Szczecinka [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Pomnik Wilhelma I tuż po odsłonięciu
Pomnik Wilhelma I tuż po odsłonięciu Bernd Ruchhöft
Nie publikowane wcześniej w naszym kraju zdjęcia szczecineckiego pomnika niemieckiego cesarza Wilhelma I z rodzinnego archiwum rzeźbiarza Wandschneidera.

To mała sensacja, którą możemy się podzielić z naszymi Czytelnikami dzięki Berndtowi Ruchhöft z Plau am See w landzie Meklemburgia Pomorze Przednie, który dokumentuje dorobek rzeźbiarza Wilhelma Wandschneidera. Artysta był twórcą szczecineckiego pomnika kasiera Wilhelma I, który przez kilkadziesiąt lat stał na placu przed ratuszem, a potem w parku nad jeziorem Trzesiecko.

Rzeźbiarz historii

Zdjęcia są wyjątkowe z kilku podwodów. Przede wszystkim nigdy wcześniej nie były publikowane w Polsce. Owszem, jest sporo zdjęć pomnika ze Szczecinka, ale akurat nie takich. Poza tym pochodzą z archiwów, jakie po sobie pozostawił rzeźbiarz dokumentujących proces tworzenia monumentu. Widać też na nich szczegóły, które nie uwieczniono na innych fotografiach, na których szczecinecki pomnik jest już raczej tylko tłem.

Bernd Ruchhöft dokumentuje dorobek Wilhelma Wandschneidera, w Plau am See, rodzinnym mieście artysty, jest także wystawa poświęcona temu uznanemu na przełomie XIX i XX wieku rzeźbiarzowi.

Wilhelm Wandschneider żył w latach 1866-1942. Tworzył głównie w swojej berlińskiej pracowni, ale po I wojnie światowej z powodów ekonomicznych wrócił do rodzinnego Plau am See. Stworzył przynajmniej kilkanaście okazałych pomników, głównie postaci historycznych, w tym wspomniany pomnik Wilhelma I w Szczecinku.

Historia pomnika

Szczecinecki pomnik Wilhelma I odsłonięto uroczyście 2 września 1898 roku na placu przed ratuszem zwanym wówczas po prostu rynkiem (Markt). Data to nieprzypadkowa – w 1870 roku pod Sedanem wojska pruskie rozbiły armię francuską przesądzając o zwycięstwie w tej wojnie. Klęska miała opłakane skutki dla Francji, która po przegranej wojnie płaciła gigantyczne kontrybucje. W całych Niemczech zbudowano za nie tysiące budynków publicznych. Ważniejszym jednak skutkiem wojny było zjednoczenie kraju pod hegemonią Prus, których król Wilhelm I Hohenzollern został wkrótce cesarzem i władcą całych Niemiec.

CZYTAJ TEŻ:

Szczecinecki pomnik musiał więc być godny kaisera, który wówczas nie żył już od 10 lat. Postać Wilhelma wykonał berliński rzeźbiarz – imiennik cesarza – Wilhelm Wandschneider, a cokół szczecinecki kamieniarz Karl Fuhlbrügge. O losach cokołu jeszcze wspomnimy. Monument zajął centralne miejsce przed ratuszem. Cesarz z imponującymi bokobrodami zdawał się spoglądać na nieistniejący już dziś dom na rogu rynku i obecnej ulicy 9 Maja. Wilhelm nocował tam jako 12-latek w czasie podróży w roku 1809 z rodzicami królem Prus Fryderykiem Wilhelmem III i królową Luizą w 1809 roku.

Kaiser w tym miejscu przetrwał niespełna 40 lat. W latach 30. XX wieku dość bezceremonialnie przeniesiono go na cypel nad jeziorem Trzesiecko usypany z ziemi z budowy pobliskich koszar. Miejsce było urokliwe, ale na pewno nie tak eksponowane jak rynek. No cóż, zmieniły się czasy i Niemcy miast cesarza mieli nowego wodza z wąsem. Tamten stworzył II Rzeszę, Hitler III Rzeszę. Przyczyny przeprowadzki były też bardziej przyziemne, ponoć burmistrz Szczecinka potrzebował miejsc do parkowania…

Długo sobie jednak Wilhelm I w parku nie postał. Spiżową postać w roku 1943 zdjęto z cokołu i wysłano do przetopienia na cele wojenne III Rzeszy (do niedawna mylnie sądziliśmy, że pomnik został wysadzony w powietrze już po wojnie). I tak historia zatoczyła koło – kto by pomyślał, że władca zwany księciem kartaczy na pamiątkę krwawego stłumienia powstania w Badenii w roku 1849 skończy przetopiony na hitlerowskie armaty…

Wydobycie cokołu

Sam cokół ocalał, ale pogruchotany został wrzucony do jeziora. Tu w roku 2000 reporterzy „Głosu” kierując się wskazówkami mieszkańców Szczecinka odnaleźli resztki postumentu zakopane w mule i trzcinach na brzegu Trzesiecka koło ówczesnego ośrodka „Fala”. Zorganizowaliśmy nawet akcję wydobycia kamiennego cokołu przez szczecineckich muzealników. To co ocalało z dawnego pomnika – a na kawałku kamienia widać jeszcze niemieckie herby – stoi do dziś na dziedzińcu muzeum. Cokół wyprodukowano ze sztucznego kamienia, chętnie używanego przez Niemców. Wyrzeźbiono w nim herby państw niemieckich, które weszły w skład zjednoczonej Rzeszy. Wśród nich największy jest oczywiście orzeł z rozpostartymi skrzydłami – herb Prus, które w zjednoczeniu Niemiec odegrały kluczową rolę. Napis głosił „Twórcy Rzeszy Niemieckiej”. Dolna część ocalałego cokołu (z wygrawerowaną na spodzie datą demontażu w roku 1937 i nazwiskiem robotnika Zell) znalazła się dwieście metrów od miejsca gdzie stał pomnik.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto