Do zderzenia doszło w poniedziałek (30 sierpnia) na szczecineckim deptaku, tuż obok sklepu Żabka koło dawnego Uniwersalu. Mężczyzna w średnim wieku, który szedł deptakiem upadł nagle i zaczął się wić w konwulsjach. Najpewniej został ataku epilepsji.
CZYTAJ TEŻ:
Z pomocą pośpieszyło mu kilka osób. Relacjonuje jeden ze świadków. - Pracownica sklepu Żabka, pani Danuta podłożyła swoją bluzę pod głowę chorego i przytrzymała go do czasu przyjazdu ratowników ze szpitala w Szczecinku – mówi.
- Pomagałam nie tylko ja, ale jeszcze kilka innych, a pozostali w tym czasie wezwali karetkę pogotowia – mówi skromnie pani Danuta. – Razem z pewną panią ułożyłyśmy tego pana w bezpiecznej pozycji bocznej ustalonej, przytrzymałam mu głowę i podłożyłam polar pod nią, aby nie zrobił sobie krzywdy. Zrobiłam to co każdy powinien zrobić w takiej sytuacji i nie czuję się żadną bohaterką.
Dodajmy, że w zeszłym tygodniu podobne zdarzenie miało miejsce także 100 metrów dalej, koło innego sklepu tej sieci. Tu z pomocą także pośpieszyła pracownica Żabki, pani Beata. I ona także ochroniła głowę osoby, która miała atak i wezwała pogotowie. - To zbieg okoliczności, ale faktycznie tak było - mówi koleżanka z pracy dodając, że pani Beata była całym zajściem mocno przejęta.
- To wspaniała obywatelska postawa, godna naśladowania – nie zgadza się jednak z taką skromnością Sławomir Szadkowski, który poinformował nas o tym zdarzeniu.
Epileptykowi, który trafił do szpitala, na szczęście nic poważnego się nie stało.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?