Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Poznaniu rozpoczęła się produkcja najbardziej kultowych w Polsce kosmetyków. Produkowano tu krem Nivea, oliwkę Bambino i Przemysławkę

Redakcja
Przemysławka, oliwka Bambino, krem Nivea, mydełko zielone jabłuszko - każdy pamięta te kosmetyki. Te najbardziej kultowe wciąż są produkowane w oparciu o dawne receptury. Wiemy to, bo część z nich nadal powstaje w Poznaniu. Zobacz, jak dziś wygląda ich produkcja. 

Przejdź do kolejnego zdjęcia --->
Przemysławka, oliwka Bambino, krem Nivea, mydełko zielone jabłuszko - każdy pamięta te kosmetyki. Te najbardziej kultowe wciąż są produkowane w oparciu o dawne receptury. Wiemy to, bo część z nich nadal powstaje w Poznaniu. Zobacz, jak dziś wygląda ich produkcja. Przejdź do kolejnego zdjęcia --->Adrian Wykrota
Rok 1929. Na poznańskich Zawadach trwa w najlepsze produkcja pasty do zębów, zasypek dla dzieci, plastrów, opatrunków, mydła i kultowego kremu Nivea. Wtedy jeszcze nikt nie wie, że ta część Poznania stanie się zagłębiem wyrobów kosmetycznych. Przez okres PRL będą tam powstawać najbardziej kultowe kosmetyki: Przemysławka, woda kwiatowa Poemat, oliwka Bambino, które po latach wrócą do łask, albo wcale nie wyjdą z mody. Niewiele osób zdawało sobie wówczas sprawę, jaki potencjał tkwi w niewielkiej fabryce za Wartą. Dziś Poznań produkuje kosmetyki na cały świat.

Mydełko zielone jabłuszko niejednemu przywodzi na myśl słodki smak dzieciństwa. Piękne damy zaczynały poranną toaletę od nałożenia kremu Pani Walewska, a każdy elegant musiał mieć wylaną na szyję połowę Przemysławki. Dziecięce nóżki pachniały oliwką Bambino, która niejednemu plażowiczowi przyprawiała mahoniowy kolor skóry. I chociaż na rynku dziś wybór kosmetyków jest ogromny, z rozrzewnieniem wracamy do tych starych produktów, wspominając ich nowatorski, jak na tamten czas, skład. Zresztą, która mama i babcia nie powtarza przy kolejnych drogeryjnych zakupach „to już nie to, kiedyś kosmetyki były lepsze”. To nie do końca prawda, bo te najbardziej kultowe wciąż są produkowane w oparciu o dawne receptury. Wiemy to, bo część z nich nadal powstaje w Poznaniu.

Polecamy: Przedwojenny dżentelmen pachniał "Przemysławką", olimpijczyk "Fiordem"

Jak poznański przemysł kosmetyczny torował sobie drogę

Wiele źródeł podaje, że produkcja kosmetyków i wyrobów drogeryjnych za Wartą rozpoczęła się od gliwiczanina żydowskiego pochodzenia, Oscara Troplowitza, który w 1886 roku, po zakończeniu studium farmacji, przeprowadził się do Poznania, by podjąć pracę u swojego wuja Gustawa Mankiewicza. To on stoi za wynalezieniem idealnej receptury kremu, który znany jest na całym świecie, jako krem Nivea.

Jednak Poznań kilka wieków wcześniej torował sobie mocną pozycję na rynku drogeryjnym. Już król Zygmunt August, który, jak podaje Stanisław Kopeć w swojej książce „Od Barcikowskich i Czepczyńskich do PZZ „Herbapol” S.A. w Poznaniu”, w 1564 r. nadał poznańskim aptekarzom, jako jedynym w Polsce, przywilej na wyłączność sprzedaży mydła. To wówczas nie było jednak u nas wytwarzane, a sprowadzane z najdalszych zakątków Europy.

Z kolei rozkwit drogeryjnego handlu datowany jest pod koniec XIX wieku.

- Trudne warunki prawne dla zakładania przez polskich farmaceutów aptek panowały w zaborze pruskim, dlatego często zamiast aptek zakładali oni drogerie i to one realizowały wiele potrzeb zdrowotnych i higienicznych mieszkańców miasta

– pisze dr Wioleta Jankowiak z Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w swojej pracy doktorskiej.

Wszystkie drogerie, zarówno polskie jak i niemieckie, sprzedawały głównie towary kolonialne i artykuły chemiczne sprowadzane z Niemiec.

- Były nimi wprost zarzucane, ponieważ niemiecki przemysł chemiczny szukał rynków zbytu dla swoich nadwyżek produkcyjnych – pisze dr Wioleta Jankowiak.

W Wielkim Księstwie Poznańskim wytwarzane były mydła, proszki do zębów. Były nawet dwa przedsiębiorstwa wytwarzające perfumy, które wytrzymały na rynku zaledwie kilka lat.

Dla rozwoju poznańskiego przemysłu kosmetycznego newralgiczny stał się okres przed I wojną światową, a potem 20-lecie międzywojenne.

Popularne w PRL kosmetyki z Poznania:

Vis a vis ul. Wrocławskiej, pod adresem Stary Rynek 8 l października 1892 roku otwarto Centralną Drogerię Czepczyński & Sniegocki. Wystarczyło kilka lat, by Czepczyński w 1907 r. rozbudował i powiększył swoją firmę w takim stopniu, że zaopatrywała całą Wielkopolskę w towary apteczne i drogeryjne, w tym produkty higieniczne oraz kosmetyki.

Niemalże równolegle, bo w 1904 r. wspomniany wcześniej drogerzysta Stefan Barcikowski założył w Poznaniu pierwszą polską hurtownię towarów aptecznych, a farmaceuta Roman Barcikowski drogerię przy ul. Paderewskiego. „R. Barcikowski” staje się najpoważniejszym zakładem farmaceutycznym w Wielkopolsce i jednym z 10 największych w kraju. Tym samym dając podwaliny dzisiejszego Herbapolu.

Krem nivea, czyli piękny wosk odmienił przemysł kosmetyczny

Przełomowa dla rynku kosmetycznego nie tylko w Poznaniu, ale i na całym świecie okazała się mieszanka wody, gliceryny, olejku różanego i liliowego, kwasku cytrynowego z... łojem z mieszków włosowych owiec, czyli eucerytem, zwanym pięknym woskiem. Dzięki temu składnikowi grudkowe, szybko jełczejące mazie, którymi ludzie kremowali swoje ciało, stały się zwarte, błyszczące i łatwo je można było rozprowadzić. Emulgator powodował, że krem nie rozwarstwiał się i stanowił śnieżnobiałą stabilną emulsję. Na ten pomysł wpadł chemik Isaak Lifschutz, który opracował recepturę w laboratorium Troplowitza i dermatologa Carla Gersona Unny.

Od kremu Nivea świat kosmetyków wkracza w zupełnie inny, nowy etap.

Czytaj: W Poznaniu powstają znane w Polsce kosmetyki Nivea, a także bardziej luksusowe dedykowane na rynek azjatycki

Oscar Troplowitz już wcześniej, bo w 1890 roku kupił od Paula Beiersdorfa laboratorium badawcze i sklep chemiczny, które po dwóch latach rozbudował o fabrykę, pozostawiając tę samą nazwę. Po opatentowaniu kremu Nivea, zaczęto go produkować na skalę przemysłową. Krem cieszył się wtedy niesamowitym zainteresowaniem.

Zakład w Hamburgu okazał się za mały, a ponadto po I wojnie światowej w Niemczech zaczynają dominować wśród narodowych socjalistów antysemickie nastroje. Nivea więc „przychodzi” do Polski, początkowo jako filia Beiersdorf AG. W 1929 roku rozpoczyna się budowa fabryki w Poznaniu pod nazwą Pebeco Polskie Wytwory Beiersdorfa. Ta już rok później staje się jedną z największych wytwórni Beiersdorf na świecie, zatrudniając 130 osób.

Cóż wówczas w Poznaniu nie jest produkowane. Nad Wartą unosi się słodki zapach perfum. Oprócz kremu powstają:

  • pudry,
  • olejki,
  • pomadki,
  • wody toaletowe.

Produkcja trwa przez okres II wojny światowej i okupacji. Po zbombardowaniu fabryki w Hamburgu kosmetyki i opatrunki z Poznania trafiały nawet do armii niemieckiej.

Przemysławka - najbardziej kultowa woda

W 20-leciu międzywojennym na rynku kosmetycznym, zaraz obok kremu Nivea, popularność zaczyna zyskiwać woda kolońska Przemysławka.

– Historia Przemysławki sięga już 1919 roku. Tradycyjny zapach wody został oparty na naturalnych nutach owoców cytrusowych, które w połączeniu z nutami ziołowymi i lawendy, po dziś dzień dają uczucie świeżości, pozostając dojrzałym zapachem, dzięki czemu łączy pokolenia – mówi Piotr Krzysztoforski z Przedsiębiorstwa Farmaceutyczno-Chemicznego Synteza.

„Ojcem” wody jest Henryk Żak, przedsiębiorca, który w okresie międzywojennym powołał do życia Fabrykę Mydeł, Perfum i Przetworów Chemicznych, w której obok sztandarowej Przemysławki, produkowano puder w płynie, perfumy, kremy do golenia czy pastę do zębów. Początkowo przedsiębiorstwo funkcjonowało przy Starym Rynku, ale kilka lat później przeniesiono je na ul. Bukowską, a następnie Gnieźnieńską, obok fabryki Beiersdorf.

Fabryka Żaka była – według ówczesnych reklam – najpoważniejszą firmą w tej branży, w kraju i na Zachodzie. Spółka reklamowała m.in. mydło „Tropika” o „upojnym zapachu tropikalnej roślinności” i wysokich walorach higienicznych. Kosmetyki Żaka podbijały nie tylko rodzimy rynek, ale także trafiały do tak odległych zakątków świata jak Chiny, Palestyna, Ameryka, Egipt czy dawne kolonie afrykańskie.

Niestety, w czasie II wojny światowej jedna z największych fabryk kosmetyków w Polsce i Europie na poznańskich Zawadach została zniszczona w prawie 60 procentach. Po wojnie na mocy konwencji poczdamskiej w ramach odszkodowań wojennych poznańska fabryka Beiersdorfa przeszła na własność państwa polskiego. Polska uzyskała prawo do produkcji pasty do zębów, plastrów opatrunkowych i kremu nivea.

Czytaj: Nivea powiększa swój zakład produkcyjny w Poznaniu. Pracę znajdzie prawie 300 osób

Zniszczoną fabrykę udało się odbudować, a także odtworzyć wiele receptur, które zaginęły lub zostały zniszczone, z kopii lub pamięci pracowników. Tym sposobem do dziś krem Nivea wytwarzany jest na bazie tych samych składników. Firmę przemianowano na Fabrykę Kosmetyków Lechia. I przyłączono do niej znacjonalizowaną Wytwórnię Wód i Perfum Stępniewiczów oraz fabrykę Przemysławki Żaka.

- W 1949 r. produkcję od Żaka przejęło już państwo, jednak o jakość „Przemysławki” dbał cały czas jego długoletni pracownik Mieczysław Jastrzębski. Przez okres PRL kosmetyk był wytwarzany najpierw przez Lechię, a następnie Pollenę-Lechię

– mówi pracownik Syntezy.

Złota era polskich kosmetyków

Za Gierka następuje złoty czas ery kosmetyków. Pollena Lechia dostaje 520 mln zł na rozwój produkcji. To więcej niż wartość całej fabryki.

Krem Nivea był, obok mydła Biały Jeleń, Przemysławki i szamponu Bambino, najpopularniejszym kosmetykiem w polskich domach. Tani i dostępny w każdym kiosku, o przyjemnym zapachu, stał się produktem uniwersalnym. Wykorzystywano go jako krem po goleniu, do nabłyszczania włosów oraz pielęgnacji skóry niemowląt i dzieci. Przez lata stosowano go także jako krem do opalania, zastępował nawet… pastę do butów.

- W ciągu 50 lat wymyślono tu setki nowych produktów: pierwszy polski dezodorant Non Odoro, lakier do włosów Spray, proszek z detergentami IXI, farby do włosów Pollena Color, wzmacniającą włosy Wodę Brzozową, damskie wody toaletowe Marzenie i Poemat oraz męską Przemysławkę. W PRL-u Lechia była monopolistą w produkcji past do zębów (Colodent, Fluorodent, Nivea). Wyłącznie tu produkowano też krem Nivea. Prawo do używania nazwy obowiązywało tylko na terenie Polski, na wersji eksportowej widniał napis Ravina

- tłumaczył Krzysztof Jurasz, główny technolog na łamach prasy.

Chociaż to na Zawadach przez okres PRL skupia się największa produkcja kosmetyków, w Poznaniu, w innych lokalizacjach powstają kolejne dermo fabryki. W 1978 roku swoje otwarcie świętuje bowiem Zakład Produktów Aromatycznych, Zapachowych i Kosmetycznych Inter-Fragrances, założony przez Ignacego Zenona Soszyńskiego. W latach 80. była to największa polonijna fabryka kosmetyków. Obecnie jest producentem środków do kuracji i pielęgnacji włosów oraz skóry głowy pod marką Seboradin. W 2017 roku sąd w Poznaniu ogłosił upadłość spółki.

Synteza zyskuje receptury Przemysławki

W latach 90. Pollena-Lechia objęta została Programem Powszechnej Prywatyzacji. We wrześniu 1997 r., Pollena-Lechia oraz Beiersdorf AG podpisały umowę inwestycyjną, na mocy, której Beiersdorf AG stał się udziałowcem spółki. W listopadzie 1997 roku nazwę firmy zmieniono na Beiersdorf-Lechia S.A.

Beiersdorf chcąc się skupić na produktach pod marką Nivea, sprzedał przy tym wszelkie prawa do technologii, receptury i marki Przemysławka Syntezie. Sama Synteza, jako Chemiczna Spółdzielnia Pracy, powstała w 1951 r., przekształcając się w kolejnych latach w Przedsiębiorstwo Farmaceutyczno-Chemiczne, które postawiło przede wszystkim na produkcję leków i suplementów.
Dziś Synteza zajmuje się produkcją, oprócz kultowej Przemysławki, PRL-owskich wód kolońskich jak Consul czy Derby. W ostatnich latach spółka wykupiła także markę Baumgart Pharmaceuticals, która przez lata była producentem kosmetyków leczniczych z Suchego Lasu.

– W 2018 roku rozpoczęliśmy produkcję ich sztandarowego produktu - leczniczych kosmetyków Armed. To linia oparta o naturalne składniki, których wyróżnikiem jest solanka jodowo-bromowa pochodząca z bogactwa minerałów z praoceanu - dzięki czemu produkty praktycznie nie skażone cywilizacją. Kosmetyki, zgodnie z wielowiekowym doświadczeniem tradycyjnej medycyny uzdrowiskowej w połączeniu naturalnymi ekstraktami roślinnymi mają właściwości zdrowotne, odżywcze i regeneracyjne dla naszej skóry – tłumaczy Piotr Krzysztoforski.

Marce Armed przyświeca idea "slow life" i holistycznej, przyjaznej dbałości o ciało, skórę i dobre samopoczucie. Kosmetyki tej linii pomagają nie tylko w problemach dermatologicznych, ale łagodzą objawy wielu chorób, m.in. układu oddechowego, narządów ruchu i układu krążenia.

Zobacz jak wygląda dziś produkcja kosmetyków Nivea w Poznaniu:

Kosmetyki z Poznania popularne na cały świat

W 2001 roku zostaje otwarta nowa fabryka Beiersdorf-Lechia S.A. w Poznaniu przy ul. Gnieźnieńskiej 32. W 2005 roku na podstawie wyników badań konsumentów w Polsce nazwa przedsiębiorstwa zostaje zmieniona na Nivea Polska. Ale tylko na krótki czas, bowiem zaledwie cztery lata później spółka Nivea Polska zajmie się już tylko dystrybucją, a produkcję przejmie Beiersdorf Manufacturing Poznań.

Do dziś jest to jeden z najnowocześniejszych zakładów produkcyjnych w koncernie Beiersdorfa. W poznańskiej filii produkowane są balsamy, mleczka, kremy. Ale ten tradycyjny krem Nivea od 2006 roku już nie. Dziś w zakładzie w Poznaniu powstają mniejsze partie produkcyjne - droższych kremów, o większej liczbie składników - Eucerin czy Nivea Visage, a także oliwka Bambino. Największy nacisk położony jest właśnie na produkcję kosmetyków Eucerin, które należą do tych bardziej luksusowych, wysokomarżowych. Produkty tej marki nie są jeszcze dostępne w Polsce, ale cieszą się sporym zainteresowaniem w Azji. To w Poznaniu powstaje chociażby linia kremów wybielających, bardzo pożądana u kobiet Dalekiego Wschodu.

Sprawdź też:

Zobacz:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto