Na polach i w lasach koło Szczecinka leży jeszcze spora warstwa śniegu, w nocy temperatura spada poniżej zera. Ale w ciągu dnia Słońce przygrzewa już mocno, temperatura wzrasta powyżej 10 stopni. I czują to pszczoły, które wyleciały właśnie nie pierwszy wiosenny oblot.
CZYTAJ TEŻ:
- Pogoda już raz je zmyliła w styczniu po nagłym ociepleniu, gdy pszczoły wyszły z ula –
szczecinecki pszczelarz Andrzej Krawczyk mówi, że wtedy było to dla nich śmiertelne zagrożenie, bo zimę rój powinien spędzić w tzw. kłębie w ulu. Pszczoły powinny znajdować się w letargu od listopada do wczesnej wiosny. Ewentualną aktywność przejawiać jedynie wewnątrz ula pobierając syrop i pyłek, którym pszczelarz je dokarmia. Żadnego wychodzenia na zewnątrz, spacerów czy nie daj Boże lotów o tej porze roku.
Ale lutowe ocieplenie już pozwala owadom na bezpieczną aktywność. – Pszczoły wykonały właśnie oblot, aby się wypróżnić po tym czym je dokarmiałem w zimie, czyli pyłkiem i miodem – mówi Andrzej Krawczyk. – Nigdzie daleko nie odlatują, wiedzą, że nie mają czego jeszcze szukać, a gdyby usiadły na śniegu to niechybnie zginą. Oblot pszczół o tej porze roku daje nadzieję na wspaniały sezon.
Pszczelarz dodaje, że od 10 lat w okolicach Szczecinka nie było takich mrozów jak tej zimy. Dla wielu pszczelich rodzin było to duże zagrożenie, i sporo z nich tego nie przeżyje. – W ulu, którym się opiekuje sytuacja na szczęście jest dobra, jest dużo młodej muchy, jak nazywamy nowe pszczele pokolenie – mówi Andrzej Krawczyk. – Przynajmniej najbliższy miesiąc jeszcze posiedzą w ulu, ale teraz ich obloty to znak, że wiosna już tuż tuż.
Polub nas na FB
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?