To cztery niewielkie oczka wodne między torowiskiem na Kołobrzeg a dawną obwodnicą Szczecinka wzdłuż ulicy Narutowicza. To wyrobiska po pokładach wydobywanej po wojnie kredy jeziornej – stąd zwyczajowa nazwa Wapna – dziś niestety przedstawiające obraz nędzy i rozpaczy.
CZYTAJ TEŻ:
Ale jest szansa, że to się zmieni. – W ratuszu pracują nad koncepcją rewitalizacji tego zakątka Szczecinka – mówi Mariusz Getka, prezes Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, prywatnie zapalony wędkarz i gorący orędownik przywrócenia dawnej funkcji Wapnom.
Stawy bowiem jeszcze w latach 70. i 80. służyły jako miejsce rekreacji. Można się tu było wykąpać, połowić ryby, poopalać. Z czasem jednak okolice zarosły coraz większymi krzakami i zielskiem. W pobliżu (nieopodal jest stacja kolejowa Szczecinek Chyże) ulokowało się np. największe chyba w mieście stanowisko parzącego Barszczu Sosnowskiego. Swoje zrobiła także postępująca eutrofizacja zbiorników, które mocno zarosły roślinnością wodną (jedno z oczek prawie zupełnie).
- Aby Wapna reaktywować trzeba usunąć chaszcze, uporządkować teren i pogłębić stawy – mówi Mariusz Getka. – Do tego jakieś wiaty grillowe, może miejsce na kąpielisko. Wapna na mocy umowy z miastem użytkuje obecnie Polski Związek Wędkarski i on chętnie włączy się proces rewitalizacji stawów, aby mogli z nich także korzystać wędkarze.
Polub nas na FB
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?