Właścicielka Przedszkola Tęcza w Szczecinku rezygnuje. Poprowadzi je nowy podmiot

W ostatnim dniu roku szkolnego rodzice 130 dzieci uczęszczających do prywatnego żłobka i przedszkola Tęcza przy ulicy Nowej w Szczecinku otrzymali za pośrednictwem grup facebookowych i sms informację, że Małgorzata Bernaś (dyrektor) zmuszona jest zrezygnować z dalszego prowadzenia przedszkola z powodów osobistych. Zapewnia też, że wszystkie dzieci pozostaną w budynku przedszkola, a rodzice, którzy nie zapisali dzieci do innego przedszkola, mogą to zrobić teraz przy Nowej. Od września działalność rozpocznie tam placówka prowadzona przez Iwonę Jasik, która wygrała konkurs ogłoszony przez miasto.

- Tak, to prawda otrzymaliśmy polecenie od pani dyrektor, aby taką informację przekazać rodzicom –

potwierdza Marzena Charmuszko, wicedyrektor Tęczy.

- Nie jestem upoważniona do jego komentowania.

Z Małgorzatą Bernaś nie udało się nam skontaktować. Z naszych informacji wynika, że Przedszkole Krasnoludek z ulicy Przemysłowej zdania nie zmienia - obecne właścicielki pozostają w budynku, mimo iż z końcem czerwca miasto wypowiedziało umowę najmu.

W tle sprawy jest konflikt Tęczy i Kransoludka ze szczecineckim ratuszem, o którym piszemy poniżej i wielokrotnie już informowaliśmy.

A tak decyzję właścicielki Tęczy komentuje burmistrz Szczecinka Daniel Rak.

- Uważam, że pani dyrektor postąpiła rozsądnie i dziękuję jej za odpowiedzialną decyzję, która nie narazi na szwank procesu edukacyjnego i wychowawczego dzieci i właśnie z ich punktu widzenia to dobry krok, bo umożliwi bezproblemowe przygotowanie się nowemu podmiotowi do rozpoczęcia działalności –

mówi i dodaje, iż ma nadzieję, na podobny krok prowadzących Przedszkole Krasnoludek.

- Doceniam to, jak pani Bernaś przez wiele lat prowadziła przedszkole i jej za to dziękuję. Dodam także, iż nie kończy to naszego sporu o wysokość miejskich dotacji do przedszkola, sprawa jest etapie sądowym i cierpliwie czekam na rozstrzygnięcia.

Przypomnijmy tło zamieszania, które od kilku miesięcy spędza sen z powiek rodzicom 270 dzieci ze Szczecinka. Komunalne Centrum Usług Wspólnych, które zarządza szczecinecką oświatą, w lutym rozstrzygnęło konkurs na prowadzenie dwóch przedszkoli Tęcza) Krasnoludek. Od września mają prowadzić nowe podmioty. Wyjaśnijmy w tym miejscu, że to jedne z kilku szczecineckich prywatnych przedszkoli, ale w obiektach miejskich i przy wsparciu miejskich dotacji.

Dotychczasowe właścicielki nie godziły się z wynikami konkursu. Same do niego nie przystąpiły, bo warunkiem było, aby uczestnicy postępowania nie byli w sporze sądowym z miastem. A panie prowadzące Krasnoludka, jak i Tęczę, w takim sporze są. Chodzi o dotacje, które ich zdaniem ratusz miał zaniżać w latach 2010-15. W wypadku Krasnoludka to 748 tys. zł, w Tęczy 929 tys. zł. Miasto tłumaczy zaś, iż dotację rekompensowały preferencyjne wówczas czynsze (2 zł za metr), a pięć pozostałych przedszkoli zawarło później z magistratem porozumienia rezygnując z roszczeń.
O sprawie pisaliśmy już w czerwcu 2021, i już wtedy rysowało się ryzyko, iż miasto nie przedłuży z tym firmami 10-letniej dzierżawy budynków przedszkoli.

Tak się stało, teraz po rozstrzygnięciu konkursu konflikt się tylko zaostrzył. Dyrektorki kwestionowały wyniki konkursu. Panie nie zamierzały także opuścić obiektów przedszkolnych, także po zakończeniu dzierżawy. Rodzice zostali zapewnieni, że od września – a więc, kiedy przedszkola miałyby już prowadzić nowe podmioty – edukacja przez obecne placówki będzie kontynuowana. Panie uważają, że zostały nieprawnie wykluczone z konkursu, a fakt, iż dochodzą należnych ich zdaniem pieniędzy, nie powinien mieć znaczenia.